Głodówką "doszła" do sądu
Do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu trafiły akta sprawy rozwodowej 31-letniej mieszkanki Murowanej Gośliny. Sędziowie zdecydują, czy są podstawy do wznowienia postępowania.
W czwartek Honorata Danowska zakończyła 8-dniową głodówkę, jaką prowadziła w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Przekonała ją rozmowa - najpierw z psychologiem, a później prezesem sądu.
Kobieta od początku protestu twierdziła, że jeden z jej wniosków kierowanych do sądu, nie został rozpoznany. Rzecznik sądu Piotr Górecki zapewnia, że bałaganu w aktach nie było. Tłumaczy, że Honorata Danowska podczas swojej sprawy rozwodowej przesłała do sądu wiele pism - sporządzonych głównie ręcznie.
W czwartek podczas dokładnego przeglądania akt znaleziono list, w którym jedno zdanie - można według sądu - uznać za wniosek. Decyzja zależy jednak od Sądu Apelacyjnego. Dlatego właśnie tam przekazano akta sprawy.