Protegowany szefa więziennictwa Jana Pyrcaka to kuzyn posła Jana Łopuszańskiego. "Przyszedł i wyraźnie dawał do zrozumienia, z których Łopuszańskich pochodzi" - tłumaczy "Rzeczpospolitej" generał Pyrcak. Szef SW uznał, że projekt Jana Ł., który chciał założyć firmę i zatrudniać osadzonych, ma "duży walor resocjalizacyjny". I wysłał do Aresztu Śledczego w Ostrołęce i Zakładu Karnego w Białołęce listy polecające plany Jana Ł. Dziś tłumaczy, że nie wiedział, kogo poleca.
"Ta sytuacja przypomina nieco świat z opowiadań Mrożka. Jakakolwiek osoba pozostająca w jakiejś zależności od wymiaru sprawiedliwości nie powinna świadczyć usług więziennictwu, bo to sytuacja korupcyjna" - ocenia Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa, socjolog. (PAP)