GIODO potępia kamerki
Kierowców, którzy nagrywają kamerkami łamanie przepisów przez innych użytkowników dróg, generalny inspektor ochrony danych osobowych ostrzega na łamach "Gazety Wyborczej", że mogą łamać prawo.
30.08.2014 | aktual.: 30.08.2014 13:02
Polskie prawo wyróżnia dwa przypadki nagrywania ruchu ulicznego. - Jeżeli nagrywamy wideo dla potrzeb własnych, a w tym czasie dostrzegamy, że ktoś popełnia wykroczenie i przekazujemy takie nagranie organom ścigania, to nasze zachowanie mieści się w granicach prawa, mówi dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.
- Jeżeli natomiast nagrywamy i wrzucamy wideo do internetu, żeby piętnować innych kierowców czy się z nich naśmiewać, wtedy naruszamy dane osobowe innych osób. - Sam fakt zamazania tablicy rejestracyjnej przed wrzuceniem takiego filmu do internetu nie oznacza, że ta osoba nie będzie możliwa do zidentyfikowania, np. po samym samochodzie czy miejscu, w którym jest, mówi Wiewiórowski. Do tego osoba nagrywająca musi liczyć się z odpowiedzialnością cywilną.