Polska"Gilowska stanie przed sądem!"

"Gilowska stanie przed sądem!"

Skieruje do koleżeńskiego sądu partyjnego sprawę wiceprzewodniczącej PO Zyty Gilowskiej - zapowiedział w radiowej Trójce Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Posłanka zatrudniała w biurze poselskim swojego syna i synową, opłacając ich pracę z pieniędzy publicznych.

Lider Platformy Obywatelskiej powiedział, że "nic nie jest w tej sprawie OK". Przypomniał, że wykreślił już syna Zyty Gilowskiej - Pawła - z listy wyborczej PO w Lublinie. Zapowiedział też, że dziś powinna zapaść decyzja kolegialna w sprawie przekazania sprawy posłanki do sądu koleżeńskiego. Według lidera Platformy, ma to dowieść, że nawet jeśli zdarza się coś złego w Platformie Obywatelskiej, to ugrupowanie jest w takich kwestiach niezwykle rygorystyczne, nawet jeśli dotyczy to wiceprzewodniczącej partii.

Poniedziałkowy "Newsweek" napisał, że syn Gilowskiej, Paweł, wypłacał sobie wynagrodzenia za wykonywanie zleceń dla matki z publicznych pieniędzy przeznaczonych na prowadzenie biura poselskiego. Sprawą może zająć się sejmowa Komisja Etyki Poselskiej.

We wtorkowym oświadczeniu Gilowska przyznała że "systematycznie korzystała z pomocy" swojego syna Pawła przy opracowywaniu ekspertyz prawnych. Jak dodała, nigdy nie ukrywała też, że w biurze poselskim zatrudniała swoją obecną synową. Wyjaśniła także, że korzystała z pomocy syna, ponieważ "zamawianie usług eksperckich 'na rynku' jest zbyt drogie oraz ryzykowne z powodu licznych 'pułapek lobbingowych'".

"Wiedziałam, że otrzymam (od syna) opinie rzetelne oraz bezstronne. Odrzucałam oferty pomocy prawnej, wiążące się z zaciąganiem jakichkolwiek zobowiązań" - napisała Gilowska. Podkreśliła również, że przez pierwsze dwa lata jej syn nie otrzymywał wynagrodzenia za tworzenie ekspertyz, dopiero od końca 2003 roku zaczęła "skromnie opłacać" jego pracę.

sąddonald tuskpo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)