„Gilowska nie padła ofiarą spisku”
Wiceprezes Ligi Polskich Rodzin Wojciech Wierzejski nie uważa, by Zyta Gilowska padła ofiarą spisku w łonie obozu rządzącego. Poseł komentując w Sygnałach Dnia piątkową dymisję wicepremier powiedział, że w sytuacji, w której padają zarzuty o kłamstwo lustracyjne, odejście z funkcji do czasu ich wyjaśnienia jest konieczne.
Zdaniem Wierzejskiego podejrzenie o "polityczny szantaż" Gilowskiej będzie uzasadnione, jeśli okaże się, że zarzuty Rzecznika Interesu Publicznego wobec byłej już wicepremier będą fałszywe.
Poseł LPR uważa, że fakt, iż kandydat premiera na stanowisko ministra finansów Paweł Wojciechowski nie ma zaplecza politycznego, nie jest przeszkodą. Zdaniem Wierzejskiego ważne jest, by był fachowcem i zapewnił stabilność dla polskich finansów publicznych.
Odnosząc się do rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie antysemityzmu w Polsce wiceprezes LPR uznał ją za "wielki policzek wymierzony w Polskę". Były poseł PE uważa, że antysemityzm w Europie Zachodniej to fakt, ale mówienie o nim w Polsce jest przesadą. Zdaniem Wierzejskiego w naszym kraju akty antysemickie mają charakter marginalny i są to głównie incydenty o naturze chuligańskiej a nie politycznej. Na podstawie jednego napadu na rabina nie uchwala się rezolucji - mówił poseł. Jego zdaniem Polska jest pomawiana o faszyzm, a w istocie jest to, jak się wyraził, brudna robota socjalistów niemieckich.