Specjaliści znów cenią fundamenty i perspektywy rozwoju. W czołówce zestawienia "PB" nie widać szaleństwa związanego z deweloperskim boomem, biopaliwami i magią nazwisk.
W czołówce brak też debiutantów, którymi rynek zachwycał się w ostatnich latach. Fachowcy postawili na spółki o solidnych fundamentach i wysokiej dynamice, które także w okresie pogorszenia koniunktury powinny funkcjonować sprawnie i rentownie - zaznacza "PB".
Zresztą pogorszenie nastrojów nam nie grozi. Aż 70% ankietowanych oczekuje utrzymania dobrej koniunktury na warszawskiej giełdzie w tym roku. Na szczęście, w dotychczasowych rankingach nie potwierdziła się giełdowa prawda, że większość ma rzadko rację - podkreśla dziennik.
Skoro specjaliści cenią sobie fundamenty i perspektywy wzrostu, wybór spółki roku nie zaskakuje. Zwyciężył TVN, który już w 2005 r. zajął trzecie miejsce. Nie mogło być inaczej, skoro telewizję uznano za numer jeden pod względem osiągniętego sukcesu w 2006 r., jakości oferowanych usług (wspólnie z Cersanitem) oraz - chyba w najważniejszej kategorii - perspektyw rozwoju.
TVN o włos pokonał Dudę. Koncern mięsny, podobnie jak trzecie w zestawieniu Kęty, potrafił się podnieść po bardzo słabych notach w 2005 r. Szybkość wychodzenia z kryzysu, przynajmniej w odbiorze fachowców, znamionuje spółki, które potrafią być rentowne w długim horyzoncie czasowym - pisze "PB". (PAP)
