Gdzie są plemniki?
Zamknięto klinikę, która za duże pieniądze pobierała nasienie i przechowała zarodki do zapłodnienia in vitro. Co się z nimi stało - pytają zaniepokojeni pacjenci - pisze gazeta "Metro".
Warszawska Klinika Medyczna "Consilium" jest nieczynna od kilku dni. Jeśli pacjenci chcą odzyskać dokumentacje medyczną - a jest to 80 tys.osób - mogą już tylko dzwonić. Na drzwiach zawisła kartka z numerem telefonu komórkowego. Najbardziej zaniepokojeni są ci, którzy w Consilium leczyli się z bezpłodności. Wielu z nich korzystało z tutejszego banku nasienia, tak jak mężczyzna, który przed operacją grożącą mu bezpłodnością postanowił zabezpieczyć swój materiał genetyczny. Gdy wrócił, nikt nie był w stanie powiedzieć, gdzie ma go szukać.
Pod podany telefon postanowiło zadzwoniło "Metro". Odebrał prezes zarządu Stefan Machalik. Na pytanie o przyczyny zamknięcia kliniki odpowiedział krótko - kłopoty finansowe. Co z dokumentacją i materiałem do zabiegów in vitro? Lekarze prowadzący pacjentów nie umarli - ucina Machalik. Podobno wszystko zabrali ze sobą. Dokąd - nie chce powiedzieć. "Metro" skontaktowało się więc z jednym z lekarzy Consilium, ginekologiem Jackiem Korzyckim. On także odpowiada krótko. Nasienie jest bezpieczne, przechowujemy je w pojemnikach z ciekłym azotem.
Pacjenci mogą jednak czuć się zaniepokojeni, zwłaszcza po tym jak dwa lata temu głośno zrobiło się o klinice leczenia niepłodności Art Medica ze Szczecina. Bez wiedzy blisko 60 pacjentów sprzedała ona innej klinice swój sprzęt medyczny wraz z pobranymi komórkami jajowym i spermą. Dla wielu z nich oznaczało to dramat. (PAP)
Więcej: Metro - Gdzie są plemniki