PolskaGdańsk ściąga podatki sprzed pięciu lat

Gdańsk ściąga podatki sprzed pięciu lat

Gdańsk nakazał Zarządowi Morskiego Portu Gdańsk SA, firmie Naftoport w Gdańsku, Siarkopol SA Gdańsk i czterem innym spółkom portowym zapłacenie podatku od nieruchomości, na razie za... 2005 rok. Miasto może również "przypomnieć sobie" o podatkach z lat 2006-2010. Spółki portowe są zaskoczone. Dotychczas były zwolnione z podatku od użytkowanych gruntów z infrastrukturą.

Gdańsk ściąga podatki sprzed pięciu lat
Źródło zdjęć: © Polska Dziennik Bałtycki

16.02.2011 | aktual.: 05.08.2012 19:09

Zadłużone miasto szuka pieniędzy. Nakazy zapłacenia podatku od nieruchomości, na razie za 2005 rok, otrzymały pod koniec ubiegłego roku niespodziewanie Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA, firma Naftoport w Gdańsku, Siarkopol SA Gdańsk i cztery inne spółki portowe. Miały one rygor natychmiastowej wykonalności, a z odsetkami opiewały na kwoty po kilka mln zł.

Dotychczas spółki portowe korzystały ze zwolnienia z podatku od użytkowanych gruntów z infrastrukturą, służącą obsłudze przeładunków w portach. Zarząd spółki Naftoport został zaskoczony nakazem. Tym bardziej że firma nie tylko terminowo płaci miastu podatki, ale nawet otrzymywała zwroty za jego nadpłaty. Naftoport i pozostałe spółki zapłaciły żądane podatki, jednak odwołały się już od decyzji władz miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

W odróżnieniu od władz Gdańska, dodatkowych pieniędzy nie szukają w swoich portach włodarze Gdyni, Szczecina czy Świnoujścia. Paradoks stanowi to, że funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA pełni Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, a wieloletnim wiceprezesem ZMPG SA ds. finansowych był Andrzej Bojanowski, obecnie wiceprezydent Gdańska do spraw polityki gospodarczej. Do tego miasto posiada ponad 2,07% akcji ZMPG SA, a więc jest akcjonariuszem i jego współwłaścicielem.

Znaczące uszczuplenie przez gminę przychodów firm portowych powoduje, że będą miały one kłopoty choćby z realizacją zaplanowanych już inwestycji, a te generują nowe miejsca pracy. Miasto może również "przypomnieć sobie" o podatkach z lat 2006-2010. Ponadto zarząd portu i miasto poszukują inwestorów, którzy chcieliby zagospodarować zarówno grunty na obszarze portowym, jak i tereny do nich przyległe. Decyzja miasta o zmianie zasad naliczania (do tego wstecz) podatków firmom portowym nie będzie dla nich zachętą do inwestowania.

Pytanie o powód dodatkowego opodatkowania spółek portowych skierowaliśmy do Teresy Blacharskiej, skarbnik miasta, i do wiceprezydenta Bojanowskiego. Otrzymaliśmy odpowiedź tylko od pracownicy biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Miasto powołuje się na ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz o portach i przystaniach morskich. Ustawowo budowla infrastruktury portowej ma się znajdować w granicach portu lub przystani morskiej oraz być ogólnodostępna, związana z funkcjonowaniem portu i przeznaczona do wykonywania określonych zadań, jakie ma podmiot zarządzający portem. Warunki te muszą być spełnione łącznie, bo niespełnienie chociaż jednego nie pozwala uznać danej budowli za budowlę infrastruktury portowej, a tym samym zwolnienie z podatku nie przysługuje.

Miasto podpiera się interpretacją obu ustaw, dokonaną na jego zlecenie, przez prawników z uniwersytetu w Białymstoku. Według niej, spółki portowe nie spełniają wszystkich warunków umożliwiających ich zwolnienie z podatku.

Zarządom portów przysługuje ono tylko wtedy, gdy bezpośrednio zarządzają infrastrukturą portową i gruntami. Tymczasem infrastruktura ta i tereny są wydzierżawione firmom. Z kolei spółki portowe, dzierżawiące od zarządów grunty, budowle hydrotechniczne, place składowe czy magazyny, mają uiszczać podatek od tych nieruchomości, bo są samodzielnymi firmami, a jedynie zarządy portów obejmuje zwolnienie podatkowe. Prawnicy z Białegostoku wskazali, że niektóre obiekty spółek portowych nie są ogólnodostępne. Stanowi to także powód nałożenia podatku.

Miasto nie uwzględniło jednak, że zadaniem ustawowym ZMPG SA nie jest bezpośrednie użytkowanie infrastruktury i gruntów portowych. Polska jest sygnatariuszem Międzynarodowego Kodeksu Ochrony Statków i Obiektów Portowych ISPS, zabezpieczającego żeglugę morską przed różnymi zagrożeniami. Porty muszą ściśle przestrzegać kodeksu ISPS, ograniczającego w ramach jego wymogów dostęp do terenów portowych, ale nie ich klientom.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)