55.000 strażaków nie zgadza się na rządowe propozycje zmian warunków pracy i 11-procentowe podwyżki. Żądają wzrostu pensji o 40% do średnio 30 tys. funtów rocznie. Zdaniem związkowców, zaproponowana przez władze reforma ma polegać na zwolnieniu 4,5 tys. ich kolegów i zamknięciu 150 remiz.
Dwie godziny po zakończeniu najnowszego 48-godzinnego strajku przywódcy związkowi spotkali się z wicepremierem Johnem Prescottem. Biuro Prescotta oświadczyło, że rozmowy były "bardzo owocne". Jeszcze w poniedziałek wicepremier spotka się ponownie z reprezentantami strażaków i lokalnymi władzami, aby zapobiec dalszym strajkom.
Związek zawodowy strażaków ostrzegł w miniony weekend, że możliwe są dalsze strajki, ale żaden z nich nie został jeszcze ogłoszony. (mp)