Gangsterzy pod lupą
Kamery wideo, kuloodporna szyba, mikrofony dla stron procesu - to wszystko zamontowano w sali rozpraw dla groźnych przestępców. W sądzie dobiega końca przebudowa trójki i czwórki. Ministerstwo Sprawiedliwości wyłożyło na remont 700 tys. zł. Być może jeszcze w tym tygodniu odbędzie się tutaj proces gangu Marcepana współpracującego z grupą Krakowiaka.
Procesy przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym wymagają zastosowania nadzwyczajnych środków ostrożności. Dlatego w sądzie zbudowano specjalną salę rozpraw.
Lada dzień w gigancie o powierzchni 130 mkw. zeznawać będą oskarżeni w procesach mafijnych, świadkowie koronni i pokrzywdzeni. Bandyci będą podjeżdżać do sądu od strony parkingu.
Do środka wejdą specjalną wiatą. Ta ma ich osłaniać przed ewentualnymi zamachowcami. W boksie, w którym zasiądą oskarżeni w sali zamontowano szybę odporną na stłuczenia, a w oknach wychodzących na dziedziniec wstawiono kuloodporne szyby, przez które nie będzie można obserwować przebiegu rozprawy. To na wypadek pojawienia się ewentualnego snajpera.
Rozprawy będą monitorowane za pomocą kamer. Nowa sala została wyposażona w nagłośnienie. Sędziowie, adwokaci i oskarżeni będą mówić do mikrofonów. Przy wejściu stoi szklana ściana, tutaj też pojawi się bramka z wykrywaczem metali uruchamiana na czas procesu i policyjny posterunek.
Wczoraj ekipa remontowa ustawiała meble (drewniane, masywne ławy i krzesła), montowała mikrofony oraz komputery. Przeprowadziła także próbę wentylacji i nagłośnienia.
- Poprawimy jeszcze estetykę sali. Pomalujemy ścianę w jednym miejscu i zawiesimy godło - tłumaczą pracownicy administracji sądowej. Na wizytację giganta zapowiedzieli się także sędziowie.
- Mamy przyjść pooglądać i ewentualnie powiedzieć, co można jeszcze poprawić - informuje Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. - Być może w tym tygodniu sala zostanie oddana do użytku.
Beata Marciniak