Gang na torach
Ponad pół roku trwało śledztwo w sprawie
kradzieży szyn i podkładów kolejowych, wymontowywanych z torowiska
kolejki wąskotorowej. Prokuratura Rejonowa w Gryficach postawiła
zarzuty trzynastu osobom - informuje "Głos Szczeciński".
W gronie podejrzanych znaleźli się m.in. pracownik kolei, uczeń miejscowego liceum oraz kobieta, która - jak ustalono w śledztwie - zajmowała się sprzedażą kradzionego złomu. Według ustaleń gryfickiej policji grupa, która zajmowała się kradzieżą torów nie była jednorodna.
"Złodzieje nie działali wspólnie. To tak jakby w ramach jednej grupy, była kilka mniejszych, niepowiązanych ze sobą" - mówi Ireneusz Ścisłowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
Sprawa wyszła na jaw w lutym tego roku podczas rutynowej kontroli torowiska. Okazało się, że na trasach Gryfice-Rewal, Brojce-Gryfice, Gryfice-Golczewo-Stepnica brakuje ok. 600 metrów torowiska. Ubytki odkrył jeden z pracowników kolei, natychmiast też powiadomiono policję.
Fragmenty torowiska trafiały bezpośrednio do skupu w Gryficach. Tutaj albo od razu wysyłano je do huty albo były maskowane gdzieś na terenie składowiska, w mało widocznym miejscu.