**FUTBOL BEZ GRANIC**
Szanowni Państwo,
Mam przyjemność zaprosić Państwa do lektury nowego miesięcznika o tematyce piłkarskiej. Jego tytuł ,,FUTBOL BEZ GRANIC" z pewnością nie jest przypadkowy. [
]( i/stare/24/35.jpg ) W oparciu o licznych współpracowników zagranicznych nasze pismo chce pokonywać wszelkie granice i dostarczać czytelnikom bogato ilustrowanych oryginalnych materiałów z całego świata dotyczących futbolu. Korespondenci z Argentyny, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch (a od następnego numeru także z Brazylii), czyli z krajów, w których rozgrywki ligowe stoją na najwyższym poziomie, będą dzielić się swoimi refleksjami w stałym cyklu ,,ŚWIAT BEZ GRANIC", stanowiącym autonomiczną część pisma.
Grupa doświadczonych polskich dziennikarzy zadba o to, żeby na jego łamach pojawiły się wszystkie ważne tematy związane z rodzimym futbolem. Także te najdrażliwsze, jak choćby bulwersujące wydarzenia dotyczące rozrób kibiców poruszone w bieżącym numerze. ,,FUTBOL BEZ GRANIC" ma ambicje pokazywać ludzkie radości i dramaty. Dlatego obok sylwetki Emmanuela Olisadebe, o którym dziś mówią praktycznie wszyscy, można przeczytać o smutnych refleksjach Tomasza Łapińskiego, przybitego perypetiami związanymi z poważną kontuzją. Pismo chce dostarczać różnorodnych artykułów, które zaciekawią czytelników i zmuszą do refleksji. A może ich też trochę rozbawią? Kto zapozna się z wynikami egzaminu, jakiemu poddał się w tym numerze Radosław Majdan, z pewnością zgodzi się z opinią, że na wszystko można spojrzeć z przymrużeniem oka.
Pismo ukazujące się raz w miesiącu nie jest w stanie zaspokoić potrzeb tych, którzy codziennie szukają rezultatów rozgrywek ligowych i pucharowych. I nie ma takiego zamiaru. Kogo interesują bieżące wyniki, znajdzie je na naszej stronie internetowej, która zacznie funkcjonować już wkrótce przy współpracy z Wirtualną Polską. ,,FUTBOL BEZ GRANIC" ma być rodzajem bogato ilustrowanego dopełnienia wszelkich tabel i wyników, umożliwiającego kibicom poznanie prawdziwego kolorytu piłkarskiego świata umykającego w codziennych relacjach z meczów.
Podczas swojej kilkunastoletniej pracy dziennikarskiej wielokrotnie słyszałem od działaczy i trenerów polskich klubów to samo zdanie: - Tylko niech pan o nas dobrze napisze! Odpowiadałem wtedy: - Ani dobrze, ani źle. Zawsze trzeba pisać prawdę. Mam nadzieję, że ta prosta maksyma stanie się szybko znakiem rozpoznawczym nowego pisma. I dzięki temu zyska ono grono licznych czytelników. Czego Państwu i sobie życzy
Redaktor naczelny "FUTBOLU BEZ GRANIC"
Dariusz Kurowski