Fundacja bez nadzoru

O tym, do czego prowadzą brak nadzoru nad działalnością finansową fundacji i nepotyzm, przekonały się niedawno władze Uniwersytetu Warszawskiego. Defraudacja w Fundacji Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW, spowodowała stratę być może nawet kilkuset tysięcy złotych, które musi spłacić uniwersytet - ujawnia publicystka "Rzeczpospolitej" Ewa Czaczkowska.

Dodaje, że obecnie sprawą zajmuje się warszawska prokuratura. Przyspieszyła ona też zakończenie sporu o to, czy fundacja może prowadzić płatne studium pod szyldem UW, nie wpłacając nic do wspólnej kasy.

Publicystka przypomina, że o fundacji na uniwersytecie zaczęto mówić głośniej, kiedy w maju wykładowcy płatnego studium public relation nie otrzymali honorarium. Okazało się, że w kasie fundacji nie ma pieniędzy. Jeszcze większym szokiem była następna wiadomość: księgowa, córka znanego i szanowanego małżeństwa Z., profesorów uniwersytetu zdefraudowała pieniądze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)