Francuska wojna na lody
We Francji sezon wakacyjny w pełni. Na plażach trwa wojna lodziarzy o urlopowiczów. Ceny biją rekordy. "Mamo kup mi loda" - który rodzic potrafi oprzeć się takiemu zawolaniu bojowemu ze strony swoich pociech?
Włoskie kręcone z maszynki kosztują 3 euro, na patyku o 20 centów więcej, ale na Lazurowym Wybrzeżu albo na Korsyce trzeba za nie zapłacić aż 5 euro. Sprzedawcy lodów na plaży potrafią narzucić 300-procentową marżę. Bronią się przed słowami krytyki twierdząc, że sezon trwa tylko 2 miesiące, a jak pada - lody nie idą.
Wysokie ceny sprawiły, że we Francji kupuje się coraz mniej lodów w czasie wakacji. W Hiszpanii i we Włoszech ich sprzedaż rośnie, bo tam lody kosztują o jedną trzecią mniej. Z takiego obrotu sprawy na rynku francuskim niezadowoleni są producenci wywierający naciski na sprzedawców. I tak kręci się lodowa karuzela, a klient płaci.