Fossett chce pobić kolejny rekord
Znany poszukiwacz przygód, amerykański milioner Steve Fossett przygotowuje się w Nowej Zelandii do pobicia kolejnego rekordu - w wysokości lotu szybowcem.
05.08.2003 | aktual.: 05.08.2003 08:12
Fossett wraz z byłym pilotem NASA, Einarem Enevoldsonem w środę zamierza wyruszyć z nowozelandzkiej Wyspy Południowej na granice stratosfery. Zdaniem podróżnika, sprzyjające prądy powietrzne mogą wynieść szybowiec na wysokość nawet 30,5 tys. metrów. Takie prądy - zdaniem meteorologów z NASA - mogą występować w Nowej Zelandii w dniach 14-16 sierpnia. Środowy lot będzie mieć próbny charakter. Obaj poszukiwacze przygód będą nosić kombinezony kosmiczne, zaprojektowane przez amerykańską agencję kosmiczną.
Rok temu podróżnik podjął podobną próbę, przez trzy tygodnie czekając w zachodniej części Nowej Zelandii na sprzyjające warunki atmosferyczne i "górskie fale", które umożliwiłyby mu wzbić się ponad rekordową barierę 49 tysięcy stóp (14938 m). Udało mu się jednak wylecieć tylko na wysokość ośmiu tysięcy metrów.
Fossett wzbił się szybowcem w miesiąc po innej wyprawie: w 2002 roku jako pierwszy człowiek na świecie, okrążył samotnie świat w balonie. Była to jego szósta próba; nie zrażały go poprzednie niepowodzenia, w tym wyprawa w 1998 roku, kiedy balon spadł z wysokości 8800 metrów do Morza Koralowego i milioner o mało nie zginął.
Amerykanin, który wzbogacił się grając na giełdzie, jest też posiadaczem kilku innych rekordów światowych w sporcie balonowym, żeglarstwie i lotnictwie. Poza tym w 1985 roku przepłynął wpław kanał La Manche, w 1992 roku zajął czwarte miejsce w wyścigu psich zaprzęgów na Alasce, w 1996 uczestniczył w 24-godzinnym wyścigu samochodowym na torze Le Mans, a na przełomie 1999 i 2000 roku startował w wyścigu żeglarskim gigantycznych katamaranów The Race.
Dotychczasowy rekord wysokości, na jaką dotarł człowiek szybowcem, został ustanowiony w 1986 roku przez Amerykanina Boba Harrisa i wynosi ponad 14 935 metrów.