Trwa ładowanie...
d2afjnf
06-04-2004 07:00

Fiskus idzie do toalety

Dzierżawcy publicznych szaletów i babcie klozetowe mogą odetchnąć - na razie w toaletach nie będzie kas fiskalnych. Ale ceny wzrosną - informuje "Gazeta Wyborcza".

d2afjnf
d2afjnf

Pułap obowiązkowego "wejścia na VAT" zaczyna się od 10-ciu tysięcy euro rocznych obrotów, czyli 40-tu tysięcy złotych. Mało który szalet w pojedynkę może się pokusić o takie przychody. Ale wielu przedsiębiorców z branży dzierżawi od miast czy dworców kilka toalet. Jeżeli są w dobrych punktach - łatwo można przekroczyć "krytyczne 10 tysięcy euro". Co wtedy?

Resort finansów wyjaśnił, że szalety nie mogą już być zwolnione z VAT, bo nie przewiduje tego unijna Szósta Dyrektywa. Mogą być najwyżej objęte obniżoną stawką VAT, czyli w Polsce 7 procent. Ale kas fiskalnych w szaletach na razie nie zobaczymy - do końca roku minister zwolnił "usługi sanitarne" z obowiązku instalowania kas w rozporządzeniu. Co będzie po 31-wszym grudnia - nie wiadomo.

Zamiast kas fiskalnych dzierżawcy szaletów będą musieli za to prowadzić od 1 maja ewidencję VAT oraz doliczać podatek do ceny usługi. Zamiast zwyczajowej złotówki możemy więc zapłacić trochę więcej. (IAR)

d2afjnf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2afjnf
Więcej tematów