Finał PIT-owania Polaków
30 kwietnia jest ostatnim dniem składania PIT-ów za zeszły rok. W związku z tym, niektóre urzędy skarbowe będą w poniedziałek dłużej otwarte. Ci, którzy nie zdążą osobiście złożyć PIT-u, mogą wysłać go listem poleconym. Liczy się data stempla pocztowego. Jednak od tego roku za usługę tę trzeba płacić.
Niezłożenie zeznania w terminie może kosztować podatnika od 76 do 1520 złotych.
Formularze rozliczeń podatkowych za zeszły rok są dwa. Są one krótsze niż w latach poprzednich, mimo to - jak wynika z doświadczeń urządów skarbowych - co piąty z nich trzeba poprawić. Czasami brakuje podpisu podatnika lub jego adres jest nieaktualny; gorzej gdy źle naliczony jest podatek.
Jak co roku najpóźniej rozliczają się osoby, które będą musiały dopłacić fiskusowi pieniądze. Ci, którzy spodziewają się zwrotu, z reguły już jakiś czas temu złożyli formularze. W ich przypadku na pewno istotną rolę pełnił krótszy niż obecnie czas oczekiwania na zwrot nadpłaconego podatku. W lutym lub w marcu na pieniądze trzeba było czekać dwa, trzy tygodnie; teraz - nawet do trzech miesięcy.
Z fiskusem rozliczamy się osobiście już po raz dziewiąty. (ajg)
Zobacz:
Formularze PIT - na stronach Ministerstwa Finansów.