PolskaFestiwalowa wojna

Festiwalowa wojna

12 lipca w Cieszynie startuje pierwsza edycja
Festiwalu Filmowego "Wakacyjne Kadry" pod patronatem "Dziennika
Zachodniego". Impreza zajęła miejsce największego polskiego
przeglądu "Era Nowe Horyzonty", który przez cztery lata odbywał
się w Cieszynie, jednak jego twórca Roman Gutek dogadał się z
Wrocławiem i z wielkim hukiem przeniósł tam swoją imprezę
(odbędzie się w dniach 20-30 lipca).

08.07.2006 | aktual.: 08.07.2006 03:20

"Wakacyjne kadry" są organizowane przez miasto i kosztują 600 tys. zł (przy budżecie "Horyzontów" wynoszącym ok. 2,5 mln zł), więc władze Cieszyna nawet nie marzą, że powtórzą rynkowy sukces przeglądu Romana Gutka, który w ubiegłym roku przyciągnął nad Olzę kilkanaście tysięcy młodych fanów kina - pisze "Dziennik Zachodni".

Nie chcą nawet specjalnie z Wrocławiem konkurować, dlatego festiwal organizują w innym terminie. Miasto liczy jednak, że uda mu się wypromować ciekawą imprezę. Program będzie się składał głównie z nowych polskich filmów, na które można chodzić za darmo!

Niestety, małego cieszyńskiego festiwalu przestraszył się wrocławski gigant. Nie dość, że organizatorzy "Horyzontów" postanowili po raz pierwszy w historii pokazywać - tak jak Cieszyn - nowe polskie filmy, to jeszcze prezydent Wrocławia ustanowił rekordową nagrodę w wysokości 100 tys. zł dla najlepszego twórcy.

Władze Cieszyna są zniesmaczone. Uważają, że Wrocław skradł im pomysł na festiwal i robi wszystko, żeby przeciągnąć widzów na swoją stronę. Strasznie bym nie chciał, żeby cieszynianie źle myśleli o Wrocławiu. Nie chciałem urazić Cieszyna - zapewnia prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz. Może i prezydent ma rację. Fakt jednak, że wyszło jak wyszło - podkreśla "DZ". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)