PolskaFatalny stan polskich wind

Fatalny stan polskich wind

Przed wejściem do windy upewnij się, że kabina jest w środku - apeluje "Super Express". Tego ostrzeżenia nie wolno lekceważyć. Co druga winda w Polsce wymaga pilnego remontu!

03.11.2005 | aktual.: 03.11.2005 07:34

- Windy są w tak fatalnym stanie, że wkrótce będziemy musieli unieruchomić 50% dźwigów w naszym kraju, przyznaje Iwo Jakubowski, prezes Urzędu Dozoru Technicznego, który kontroluje ich stan.

Najbardziej niebezpieczne zdaniem ekspertów są windy w wieżowcach z wielkiej płyty z epoki gierkowskiej. Nie mają zamykających się samoczynnie tzw. drzwi kabinowych, chroniących przed bezpośrednim kontaktem z drzwiami windy, które mijamy na kolejnych piętrach w trakcie jazdy. Wystarczy więc, że jakaś część ubrania dostanie się między windę a ściany szybu i tragedia gotowa.

Bez obaw możemy natomiast jeździć windami zamontowanymi po 1 stycznia 1993 roku. Spełniają już najważniejsze normy bezpieczeństwa i są wyposażone w drzwi kabinowe. Bezpieczne są także dźwigi kilkudziesięcioletnie w przedwojennych kamienicach.

"Super Express" przypomina niektóre wypadki w windach: październik 2002 - Bytom - troje lokatorów wieżowca przy ul. Felińskiego przeżyło wypadek jak z katastroficznego filmu. Gdy jechali windą, ta nagle zerwała się i runęła w dół. Na szczęście skończyło się na niegroźnych obrażeniach. Maj 2005, Elbląg - starszy mężczyzna wpadł do szybu windy. Drzwi były odblokowane, choć kabiny w środku nie było. Mężczyzna zginął na miejscu. Sierpień, 2005, Wrocław - 22-letni mężczyzna ze zmiażdżoną nogą trafił do szpitala po tym, jak zabytkowa winda w budynku jednego z banków nagle ruszyła z miejsca.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)