Familiada Samoobrony
Ojciec szefa lokalnych struktur, mąż
posłanki wraz z synową, syn kandydatki na ministra z konkubiną,
teść jej córki oraz znajomy to osoby, które według "Życia
Warszawy" umieszczono na listach wyborczych Samoobrony w
Świętokrzyskiem.
31.10.2006 | aktual.: 31.10.2006 03:22
Do układania list w tym województwie Andrzej Lepper oddelegował trzy osoby: przewodniczącego tamtejszej Samoobrony Norberta Grossa, posłankę Małgorzatę Olejnik i Małgorzatę Więch - kiedyś kandydatkę Samoobrony na stanowisko ministra gospodarki.
Jaki jest tego efekt? O mandat radnego sejmiku wojewódzkiego starają się Jan Gross (ojciec Norberta), Ryszard Olejnik (mąż Małgorzaty), Lidia Olejnik (synowa męża Małgorzaty). Najsłabiej swoich krewnych i przyjaciół forsowała Małgorzata Więch. Jedyną osobą, którą udało się jej umieścić na listach, jest jej znajomy Stanisław Jabłoński - wylicza dziennik.
Zdaniem członków świętokrzyskiej Samoobrony, na listach kandydatów do rady Kielc Więch umieściła dodatkowo swojego syna Konrada i jego konkubinę. Tyle że w wyniku protestu lokalnych działaczy ostatecznie ich wycofała. Podobny los miał spotkać teścia jej córki.
Jak podaje gazeta, w podobny sposób wyborcze listy swoimi krewnymi naszpikowała gdańska posłanka Samoobrony Danuta Hojarska. Po co te zabiegi? Dzięki temu przynajmniej wiadomo, że taki radny będzie lojalny - uważa Olejnik.
Kieleccy działacze Samoobrony, którzy zostali wyparci z list przez krewnych Grossa, Olejnik i Więch, próbowali nawet interweniować u samego Andrzeja Leppera. Pani Olejnik opowiada ciągle o tym, że (...) one (Więch i Olejnik) mają wsparcie i poparcie w pośle Filipku i pośle Maksymiuku i że za ich przyzwoleniem robią to, co chcą. Pani Więch powiedziała, że listy wyborcze robi się w zależności od tego, kto ile zapłaci - czytamy w ich liście do Leppera.
Do tej pory nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - mówi Zofia Kubicka, której miejsce na liście do sejmiku zajął Stanisław Jabłoński. Cały konflikt skończył się dla Kubickiej odwołaniem z funkcji przewodniczącej partii w Kielcach. Zarówno Więch, jak i Olejnik utrzymują, że uniemożliwiała ona zarejestrowanie kandydatów do rady miasta - czytamy w "Życiu Warszawy". (PAP)