Mieszkańcowi woj. opolskiego Dariuszowi K. i zamieszkałemu we Wrocławiu Dariuszowi N. zarzucono, że nie mając upoważnienia, egzekwowali długi na terenie Ostrowa Wielkopolskiego, Wrocławia i Strzelec Opolskich, a uzyskane w ten sposób pieniądze zatrzymywali dla siebie - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.
Fałszywi windykatorzy mieli prowadzić jedynie pertraktacje z dłużnikami zmierzające do uregulowania należności. W zawartej z nimi umowie pracodawca zastrzegł, że nie mają prawa egzekwować długów - podkreślił Walczak. Zaznaczył, że warszawska firma uznała jednak wpłaty dłużników, i to ona poniosła ostatecznie szkodę.
Oskarżeni wyłudzili od poszczególnych osób kwoty od 50 zł do 4,5 tys. zł. Dwadzieścia osób odmówiło wydania im pieniędzy. Dariusz K. i Dariusz N. odpowiedzą w tym przypadku za usiłowanie wyłudzenia.
Wobec "windykatorów" zastosowano dozór policji, poręczenia majątkowo i zakaz opuszczania kraju. Ich czyny zakwalifikowano jako oszustwo.