Fala protestów w USA
• Trwają protesty po zastrzeleniu przez policję dwóch Afroamerykanów
• W Minnesocie doszło do starć, aresztowano kilkadziesiąt osób
10.07.2016 | aktual.: 10.07.2016 17:30
W Stanach Zjednoczonych trwają protesty przeciwko zastrzeleniu w ubiegłym tygodniu przez policję dwóch czarnoskórych mężczyzn. W St. Paul w Minnesocie doszło do starć, podczas których kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych.
Demonstracja odbyła się niedaleko miejsca, w którym czarnoskóry Philando Castile został zastrzelony w swoim samochodzie przez białego policjanta. Około 200 demonstrantów maszerowało autostradą, paraliżując ruch. Gdy policjanci zablokowali im drogę, doszło do potyczek. Niektórzy demonstranci zaczęli rzucać w nich butelkami i kamieniami oraz odpalać fajerwerki. Ponad 50 osób aresztowano. Pięciu policjantów doznało lekkich obrażeń.
Protesty odbyły się także w Miami, Atlancie, Waszyngtonie, Chicago, Nowym Jorku i wielu innych miastach. Demonstracje miały pokojowy charakter.
W Baton Rouge w Luizjanie, gdzie biali policjanci zastrzelili innego Afroamerykanina Altona Sterlinga ponad 500 osób wyszło na ulice z transparentami "Bez sprawiedliwości nie ma spokoju" i "Życie czarnych też się liczy".
Osobna manifestację zorganizowała Nowa Partia Czarnych Partner, z którą sympatyzował Micah Johnson - mężczyzna, który zastrzelił w Dallas w Teksasie 5 policjantów i ranił 7 innych.