Ewakuacja na Syberii
W Obwodzie Irkuckim na Syberii rozpoczęła się w sobotę ewakuacja mieszkańców wiosek leżących nad rzeką Birjus. Kilka dni temu rzeka wystąpiła z brzegów, a poziom wody cały czas wzrasta.
Rzeka Birjus, wylewając, odcięła od świata kilka tysięcy osób. Władzie nie podejmowały wcześniej decyzji o masowych ewakuacjach, gdyż oprócz zniszczonych dróg i mostów oraz podtopionych wiosek, nie było większych zniszczeń.
Od piątku z powodu topniejącego w górach śniegu i obfitego deszczu poziom wody na rzece zaczął szybko wzrastać. Kiedy przekroczył stan krytyczny o ponad 2,5 metra władze rozpoczęły ewakuację mieszkańców najbardziej zagrożonych miejscowości. Do innych odciętych od świata wiosek, żywność dostarczana jest migłowcami.
Meteorolodzy ostrzegają, że na południu Syberii nie należy oczekiwać szybkiej poprawy pogody, dlatego zagrożenie dużą powodzą jest bardzo poważne. W Moskwie pojawiają się jednak głosy, że jeśli dojdzie do klęski żywiołowej powodzianie nie otrzymają od państwa należytej pomocy, gdyż większość środków skierowano już na południe Rosji. Tam trwa usuwanie skutków największej od 100 lat powodzi w tym kraju. (reb)