Euroskandal w SLD
Według Unii Wolności, fakt, że przetarg na
filmy informujące o Unii Europejskiej wygrała Agencja "Z&T" -
firma powiązana z SLD, której współwłaścicielem był niegdyś
rzecznik rządu Michał Tober - jest skandalem.
O sprawie napisało piątkowe Życie, które poinformowało zarazem, że Tober w 1998 roku odsprzedał swoje udziały w swojej byłej firmie.
Domagamy się od premiera natychmiastowego wyjaśnienie sprawy i przedstawienia wszystkich szczegółów z nią związanych opinii publicznej oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za ten skandal osób - głosi oświadczenie Unii Wolności przesłane w piątek.
Zarząd UW zwraca też uwagę, że rząd daje znakomite argumenty przeciwnikom integracji mimo, że wejście Polski do UE podnoszone jest to rangi narodowego wyzwania i historycznej konieczności.
Również wielokrotnie powtarzane przez premiera Leszka Millera zaproszenie do współpracy ponad partyjnymi podziałami w procesie integracji z UE - według UW - brzmią dzisiaj ironicznie.
Lekkomyślność i prywata wyrządziły naszej drodze do Unii olbrzymią szkodę - podkreślają unici. Ich zdaniem, w tak ważnej sprawie powinny być przestrzegane wszystkie zapisy ustawy o zamówieniach publicznych.
Domagają się również, by kolejne przetargi odbywały się zgodnie z obowiązującymi procedurami, a w komisjach przetargowych, zamiast partyjnych urzędników, obecne były osoby powszechnie uważane za ekspertów w sprawach europejskich.
Adrian Furgalski z zarządu UW zastrzegł, że jego partia nie zwraca tak dużej uwagi na fakt, że to była firma w której Michał Tober miał swoje udziały, bo - jak wyjaśniał - trudno karać firmę do końca jej istnienia za to, że założył ją obecny rzecznik rządu.
Dla UW ważniejsze jest - według niego - to, że Agencja "Z&T" jest firmą, która stale obsługuje SLD, a kolejne zlecenia dostaje od rządu, który Sojusz współtworzy. Przy okazji wykonano wiele ruchów, które wskazują na to, że mamy do czynienia ze wspieraniem kolegów - podkreślił Furgalski.
Jego zdaniem, jest to znaczące zwłaszcza po opublikowaniu raportu o sytuacji w spółkach skarbu państwa, przy okazji którego wiele mówiono o budowaniu republiki kolesiów przez poprzednią ekipę. A tutaj, za naszymi plecami, rośnie kolejna republika, kolejnych kolesiów tyle, że o innych barwach politycznych - zwrócił uwagę Furgalski. (and)