Erotyczne wakacje
Fotografowie twierdzą, że widok wywoływanych
zdjęć nie jest już ich w stanie zaskoczyć. Choć nie zawsze; do
jednego z łódzkich zakładów fotograficznych trafiło ostatnio
kilkadziesiąt bardzo odważnych, niemal pornograficznych filmów.
Okazało się, że ich właściciel postanowił... wypromować swoją żonę
na łamach pisma dla panów w rubryce "cudze chwalicie, swego nie
znacie", gdzie prezentowane są amatorskie zdjęcia czytelników,
donosi "Express Ilustrowany".
08.08.2005 | aktual.: 08.08.2005 10:35
Do niemal każdego łódzkiego zakładu codziennie trafiają zdjęcia, które są pamiątką z wakacyjnych wojaży. Rekordziści przynoszą nawet 30 filmów. Nie wszystkie z nich to "grzeczne" fotki z widokami zabytków czy malowniczą panoramą zwiedzanych miast. Niejeden klient woli zamiast muszelki czy pluszaka przywieźć sobie zdjęcie... seksownych plażowiczek.
- Zdarzają się coraz śmielsze fotki, zwykle widać na nich plażowiczki, które opalają się topless lub całkiem nago. To popularny sposób na kąpiele słoneczne, szczególnie w krajach południowych, uważa Jarosław Żelazny, właściciel fotopunktu przy ul. Kilińskiego. (PAP)