Entree państwa Tusków do rządowej willi
Po trudach trzygodzinnego expose, premier Tusk postanowił zrelaksować się przez skupienie na zajęciach przyziemnych, domowych. Entree państwa Tusków do rządowej willi przy ul. Parkowej było efektowne, nie bez wpływu gustownego czerwonego kostiumu pani premierowej Małgorzaty Tusk.
26.11.2007 | aktual.: 26.11.2007 05:28
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tusk-obejrzal-wille-premierow-6038716740146305g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tusk-obejrzal-wille-premierow-6038716740146305g )
Tusk obejrzał willę premierów
Państwo Tuskowie, w porównaniu do poprzednika ponurego jak noc listopadowa, to ludzie sympatyczni i bezpretensjonalni, więc w swojej niezmierzonej otwartości pozwolili dziennikarzom asystować przy obchodzie rzeczonych salonów.
Premierowska służbówka pochodzi z lat 50. i ma 480 mkw. W latach 80. została gruntownie wyremontowana. Na dole jest duży salon i dwa pokoiki. Na górze dwa mniejsze saloniki, dwie łazienki, kuchnia, sypialnia i dwie garderoby. Dostojni gospodarze chodzili po pokojach, zlustrowali sypialnię, sprawdzili, czy w kuchni i łazience kran nie cieknie, tudzież spłuczka i czy pokrętła przy kaloryferach działają - relacjonuje gazeta.
Pani premierowa orzekła, że "niektóre rzeczy są bardzo ładne". Szczególnie przypadły jej do gustu zachowane w łazience stare marmurowe kafle. Premierową w premierowskiej willi zdziwił jednak brak półek na książki. Trzeba wprowadzić więcej elementów, które nadają przytulny charakter - dodała pani Tusk. Mąż-premier wtórował małżonce. Pewnie jeszcze jakiś czas będziemy mieszkać w hotelu sejmowym, zobaczymy, czy z tego da się zrobić przytulne M- 2 - powiedział Prezes Rady Ministrów. Jeśli nie ma innego tańszego wyjścia i bardziej przytulnego, pewnie będziemy mieszkać tutaj - dodał.
Skromni państwo Tuskowie publicznie zademonstrowali, że przyzwyczajeni do skromnej 60-metrowej klitki, nie mają ochoty wprowadzać się do wielkopowierzchniowej rezydencji, zdobnej w meble a la Ludwik Któryś Tam Po Kisielu. Stawiamy dukaty przeciw orzechom, że bezwzględne zamiłowanie państwa Tusków do prostoty i ciasnoty szybko jednak zmienione zostanie na pełne zrozumienie potrzeb związanych z funkcjami reprezentacyjnymi szefa rządu i gotowość poddania się im. Nie tacy twardziele tu miękli - stwierdza "Trybuna". (PAP)
Więcej: Trybuna - Premier z M 2