PolskaEmeryci napadli na Hausnera

Emeryci napadli na Hausnera


Trzydziestoosobowa grupa emerytów i rencistów
z Krajowej Wspólnoty Emerytów i Rencistów wdarła się około południa do Ministerstwa Gospodarki Pracy i
Polityki Społecznej i nie chce opuścić holu - poinformowało biuro
prasowe resortu.

Emeryci napadli na Hausnera
Źródło zdjęć: © PAP

03.11.2003 | aktual.: 03.11.2003 16:37

Przedstawiciele manifestujących zostali zaproszeni na rozmowy przez szefa gabinetu politycznego Konrada Wyrzykowskiego. Manifestujący mają mikrofon; okrzykami żądają ustąpienia wicepremiera i ministra gospodarki Jerzego Hausnera.

Emeryci protestują m.in. przeciwko planom weryfikacji rent zawartym w rządowym programie uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych.

Protestujący okleili szyby w holu ministerstwa niewykupionymi receptami oraz plakatami z hasłami antyrządowymi: "Rząd ma takie wyniki, że pcha naród na śmietniki", "Mamy prawo wybierać, chcemy żyć, a nie umierać", "Niech zgodnie z planem Hausnera, emeryt szybko umiera".

W komunikacie przekazanym mediom, czytamy że Krajowa Wspólnota Emerytów i Rencistów stanowczo sprzeciwia się wprowadzeniu szkodliwych "reform". Planowane przez rząd ograniczenia wydatków na cele społeczne mają dotknąć osób najuboższych i niesprawnych. Rząd chce oszczędzać na waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych, odbierając prawa nabyte obywateli Rzeczypospolitej.

Plan Hausnera - napisano w komunikacie - oceniamy jako nieludzki, niehumanitarny i rząd powinien się z niego wycofać. KWEiR będzie organizować nacisk społeczny przeciwko planom rządu SLD - rządu pseudolewicowych oszustów!

Komunikat zapowiada, że jest to początek ogólnopolskiej akcji protestacyjnej Krajowej Wspólnoty Emerytów i Rencistów.

Krzysztof Pater, podsekretarz stanu ministerstwa powiedział, że postulaty, które zgłosili protestujący w czasie rozmów z szefem gabinetu politycznego resortu zostały spełnione. Dotyczyły one udziału Wspólnoty Emerytów i Rencistów w dyskusjach eksperckich nad propozycjami racjonalizacji wydatków publicznych. Pater zauważył, że w tym celu nie trzeba było aż przyjeżdżać do Warszawy. Wystarczyło zadzwonić. Zapewnił, że zostały ustalone podstawy techniczne, na jakich przedstawiciele Wspólnoty będą mogli wziąć udział w rozmowach z ekspertami.

Zobacz także
Komentarze (0)