Eksperci: epidemia odry nam nie grozi
W tym roku w Polsce zarejestrowano sześć przypadków zachorowań na odrę - informuje konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz. W tym samym okresie ubiegłego roku zgłoszono ok. 40 przypadków. Epidemia nam nie grozi - uspokajają eksperci.
Z danych przekazanych w przez ekspertów podczas konferencji zorganizowanej w środę w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - PZH wynika, że wyszczepialność w Polsce jest bardzo wysoka i wynosi ok. 98 proc. Corocznie zwiększa się jednak liczba rodziców odmawiających szczepienia dzieci. W 2013 r. złożono 7,2 tys. odmów, a w 2014 r. było ich już 12,7 tys. Tymczasem, jak podkreśliła Paradowska-Stankiewicz, jedyną skuteczną bronią w walce z odrą są szczepienia.
Zdaniem p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego Marka Posobkiewicza ruch antyszczepionkowy w Polsce jest niewielki, ale bardzo aktywny. Podkreślił, że przekazywane przez to środowisko informacje są "niepoparte faktami i niepoważne", ale wpływają na świadomość wielu osób i zniechęcają do szczepień.
- Czy powinniśmy się bać odry? Nie. Powinniśmy się szczepić po to, żeby się jej nie bać. Powinniśmy szczepić wszystkie zdrowe dzieci po to, żeby te dzieci, które ze względu na inne poważne choroby nie mogą być zaszczepione, też były bezpieczne poprzez ten kokon, otoczkę dookoła zaszczepionych osób - powiedział Posobkiewicz.
Lekarze zniechęcają do szczepień?
Zdarzające się przypadki, gdy lekarze zniechęcają do szczepień, zdaniem Posobkiewicza, powinny być zgłaszane do samorządu lekarskiego. Jak powiedział, Izba Lekarska w takim przypadku "ma prawo zareagowania począwszy od upomnienia, a nawet do ograniczenia prawa do wykonywania zawodu dla takiego lekarza".
W ostatnich miesiącach obserwowany jest duży wzrost zachorowań w Niemczech, W pierwszych dwóch miesiącach tego roku odnotowano tam już ok. 700 przypadków odry. Posobkiewicz stwierdził, że wzrost zachorowań w tym kraju jest związany jest z napływem imigrantów z krajów, w których z różnych przyczyn szczepienia zostały zaniedbane. Mimo wzrostu zachorowań w Niemczech, duży odsetek osób zaszczepionych w Polsce sprawia, że zdaniem Posobkiewicza "możemy być spokojni o to, że epidemia nam nie grozi". Podkreślił jednocześnie, że sytuacja ta powoduje jednak zagrożenie dla grupy osób niezaszczepionych w Polsce.
Od 1 stycznia do końca lutego br., w Polsce zarejestrowano 6 przypadków zachorowań na odrę. W analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 40.
Groźne powikłania
Odra to ostra wirusowa choroba zakaźna. Jedynym źródłem zakażenia jest chory człowiek. Zakażenie szerzy się głównie drogą kropelkową oraz przez bezpośrednią styczność z wydzieliną jamy nosowo-gardłowej. Wirusy odry dostają się do organizmu przez usta lub nos oraz przez spojówki. Po namnożeniu w błonach śluzowych, przedostają się do różnych organów - skóry, nerek, żołądka, jelit, wątroby. Okres wylęgania choroby trwa 10-12 dni.
Jak podkreślają eksperci, powikłania w przebiegu odry występują u ok. 30 proc. osób chorych, większość z nich występuje u dzieci do piątego roku życia oraz dorosłych powyższej 20 lat. Do powikłań w przebiegu odry należą m.in. biegunka i silne odwodnienie organizmu, zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc. Statystycznie umiera od 0,7 do 2 osób na 1 tys. chorych.
W Polsce z roku na rok rośnie liczba zgłaszanych przypadków zachorowań na odrę. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH wynika, że w 2014 r. było ich 110 - to 25 przypadków więcej niż rok wcześniej i o 40 więcej niż w 2012 r.
Szczepienia obowiązkowe
Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, osoby przebywające na terytorium Polski są obowiązane do poddawania się szczepieniom ochronnym.
Osoba, która nie wykonuje obowiązku szczepienia może zostać ukarana grzywną, którą po przeprowadzeniu postępowania egzekucyjnego nakłada wojewoda. Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, osoba, która mimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciw gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej może zostać ukarana grzywną do 1500 zł albo karą nagany.