Ekologiczne bomby motoryzacyjne
Od połowy stycznia gwałtownie wzrósł import używanych samochodów z państw Unii Europejskiej. Wynika to z informacji z przejść granicznych i punktów odpraw celnych, gdzie ilość odpraw sprowadzanych samochodów wzrosła nawet pięciokrotnie.
Od 1 stycznia przestało obowiązywać cło oraz limit wieku sprowadzanego pojazdu. Teraz importer jest zobowiązany do opłacenia podatku akcyzowego w zależności od pojemnosci silnika oraz podatku VAT.
Z kolei wicepremier i minister infrastruktury wydał w końcu grudnia ubiegłego roku rozporządzenie wprowadzające obowiązek sprawdzania w trakcie badań diagnostycznych poziomu emisji spalin. Na podstawie tak przeprowadzonych badań, można od nowego roku rejestrować samochody w urzędach komunikacji. Według ministra Pola, przepis miał zapobiec gwałtownemu sprowadzaniu samochodów, szczególnie zatruwających środowisko naturalne.
Z informacji celników wynika, że większość sprowadzanych aut to diesle wyprodukowne w latach 1985-92. Wojciech Chlebowski, rzecznik Urzędu Celnego w Poznaniu podkreśla, że sprowadzane samochody z racji wieku będą mogły służyć właścielowi najwyżej dwa lub trzy lata. To są samochody, z których utylizacją będziemy mieli problem za dwa, trzy lata. To taka bomba ekologiczna z opóźnionym zapłonem - uważa Chlebowski. (jask)