Egipt znów walczy
Kamieniami w policję
Lecą kamienie i gaz - tak odpłacają za śmierć
Czterech zabitych, w tym żołnierz i blisko 1700 rannych - to tragiczny bilans dwóch dni starć w Egipcie. Zamieszki wywołały ostatnie wydarzenia po meczu piłkarskim w Port Saidzie, gdzie zginęły w środę 74 osoby. Były to najtragiczniejsze zajścia w Egipcie od obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka. Egipcjanie obwiniają służby mundurowe, że nie zapewniły bezpieczeństwa podczas spotkania. Jak pisze BBC, kibice mówią o zemście przedstawicieli władz, ponieważ piłkarscy fani rok temu protestowali przeciw obaleniu dyktatora, ścierając się z policją.
Stadionowe wydarzenia wywołały poruszenie w całym kraju. Protesty w kilku miastach przerodziły się w czwartek i piątek w starcia. Obrzucana kamieniami policja odpowiedziała gazem łzawiącym.
(IAR, BBC, wp.pl / mp)
Gniew po śmierci kibiców
W egipskiej stolicy, Kairze, uczestnicy manifestacji obrzucali kamieniami siedzibę ministerstwa spraw wewnętrznych. Przez całą noc dochodziło też do starć w Suezie. Zginęły dwie osoby. Także tam policjanci musieli użyć gazu łzawiącego, oddawali też strzały ostrzegawcze. W Aleksandrii przeszedł pochód pod regionalne biuro rządu wojskowego.
Gniew po śmierci kibiców
Oburzeni Egipcjanie protestują przeciw opieszałości sił bezpieczeństwa, które nie zapobiegły zamieszkom po meczu piłkarskim. W starciach kibiców dwóch drużyn ligowych zginęły 74 osoby, a około tysiąca zostało rannych.
Gniew po śmierci kibiców
W środę po końcowym gwizdku fani drużyny Al-Masri z Port Said wtargnęli na boisko i zaatakowali kibiców i graczy przyjezdnej drużyny Al-Ahly z Kairu. Piłkarze musieli w pośpiechu opuścić murawę. Przez telefon wzywali policję, informując, że są pozbawieni jakiejkolwiek ochrony.
Na zdjęciu: piątkowy protest w Kairze. Demonstranci chronią się przed kamieniami.
Gniew po śmierci kibiców
Z kolei w Kairze tego dnia kibice podpalili stadion po tym, jak odwołano mecz. Starcia piłkarskich fanów zakończyły się tragicznie. Według Egipcjan winę za eskalację starć ponoszą władze, które nie zapewniły bezpieczeństwa na stadionach.
Gniew po śmierci kibiców
Kierujący radą wojskową marszałek Mohamed Hussein Tantawi złożył kondolencje rodzinom ofiar. Nie uspokoiło to tłumów - w czwartek i piątek Egipcjanie protestowali przeciwko obecnej władzy wojskowych.
Gniew po śmierci kibiców
BBC pisze, że gniew po śmierci (kibiców) połączył się z powszechną frustracją związaną z tempem wprowadzania reform przez tymczasowe władze wojskowe. Rok temu Egipcjanie wyszli na ulice, domagając się odejścia prezydenta Hosniego Mubaraka. Ostatecznie ustąpił on ze stanowiska 11 lutego, przekazując władzę radzie wojskowej.
Gniew po śmierci kibiców
W Egipcie kilkukrotnie przesuwano termin wyborów do parlamentu, tak oczekiwanych przez mieszkańców, którzy brali udział w rewolcie. Ostatecznie wieloetapowe głosowanie do izby niższej rozpoczęło się w listopadzie, a zakończyło w styczniu.
Gniew po śmierci kibiców
Kraj pogrążony jest w kryzysie również z powodu spadku dochodów z turystyki. Odstraszeni niestabilnością turyści nie odwiedzali już tak chętnie Egiptu w zeszłym sezonie.
Gniew po śmierci kibiców
W rocznicę wybuchu antyreżimowej rewolty na Placu Tahrir znów zgromadziły się tłumy. Domagano się przekazania władzy cywilom. Ostatnie wydarzenia po meczu piłkarskim spotęgowały nieprzychylne wobec wojskowych nastroje.
Na zdjęciu: protest w Aleksandrii.
(IAR, BBC, wp.pl / mp)