SpołeczeństwoDziurawił FSO

Dziurawił FSO

Edward Płonka (54 l.), parlamentarzysta z
Żywca (ps. Dziurkacz - polecił przewiercić skorupę domowego
żółwia), jest dłużny FSO na Żeraniu ok. 2,5 mln zł. Tymczasem
mająca kłopoty finansowe fabryka nie jest zainteresowana szybkim
zwrotem długu - podaje "Super Express".

Na przełomie 2000 i 2001 r. Edward Płonka kandydat Platformy Obywatelskiej na posła i samochodowy diler Daewoo FSO, wziął od fabryki do swojego salonu 51 aut. Auta sprzedano, ale fabryka pieniędzy nie zobaczyła do dzisiaj. "Nie mam wiedzy na temat losów samochodów sprzedanych przez firmę Auto-Kar-Bis" - wyjaśnia poseł, prezes i właściciel firmy do października 2001 r. - pisze dziennik.

Jesienią 2001 r., już po sprzedaży aut z FSO, Płonka wystartował w wyborach do Sejmu. Jego kampanię pamięta Żywiecczyzna: bogato, suto i po europejsku. Czy pieniądze zarobione na FSO zasiliły kampanię? "Ani pieniądze pochodzące ze sprzedaży samochodów, ani tez inne środki firmy nie były wykorzystywane w mojej kampanii wyborczej do Sejmu" - zapewnia poseł. Płonka dostał się do parlamentu, ale jego firma padła - informuje gazeta.

W styczniu 2003 r. wraz z odsetkami poseł był winny Żeraniowi prawie 2,5 mln zł. Syndyk powołany przez sąd spłaca zobowiązania Płonki. Problem ma tylko z długami posła wobec FSO. Pod koniec 2003 r. znalazł się chętny na budynki po upadłej firmie posła. Dawał za to 1 mln zł, czyli prawie połowę długu posła. "Jego oferta była najlepsza" - przyznaje Wiktor Czulak (57 l.), syndyk upadłej firmy Płonki. "Dawał FSO pieniądze w gotówce. Nie rozumiem, czemu Żerań nie chciał tych pieniędzy, a wolał iść na układ z posłem". Żerań próbuje się dogadać z Płonką i rozłożyć mu 800 tys. zł długu na 5 lat w ratach, zaś resztę umorzyć - pisze "Super Express". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)