Dzióbek - gąska z klasą
Tę gęś znają w Świdnicy wszyscy. Spotkać
można ją, jak spaceruje ze swoim panem po Rynku, podziwiać, gdy
pływa w fontannie. Nie ma osoby, by nie przystanęła, kiedy Dzióbek
przechodzi przez ulicę - zawsze po pasach. Ostatnio jednak gęś
coraz częściej sama zwiedza miasto. Była nawet z wizytą w stolicy -
opisuje "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
25.05.2007 | aktual.: 25.05.2007 06:08
Ma szczęście, że jest gwiazdą, bo inaczej już dawno trafiłaby na talerz - mówi o swojej gęsi samosi Zdzisław Mistkiewicz. Włąsciciel opowiada, że ludzie odprowadzają ją do domu z różnych stron miasta. Ostatnio to z dwa kilometry sama przewędrowała. A jak kiedyś odeszła jeszcze dalej, to panowie strażnicy przywieźli ją samochodem. Od razu wiedzieli, że to moja. Taka oswojona jest - dodaje mężczyzna.
Gąska jest z nim od czterech lat. Właściciel mówi, że dobrze pamięta dzień, gdy do niego trafiła. Poszedł z córką na świdnicki targ i zobaczył ją w klatce. Właścicielka chciała ją sprzedać na rosół.
Ona tak jakoś smutno z tej klatki spoglądała, więc zdecydowałem, że ją kupię - wspomina. I tak jest już ze mną do dziś. Jestem do niej bardzo przywiązany, bo to niezwykle mądry ptak. Czasem mam wrażenie, że rozumie, co do niej mówię. Jest jak najwierniejszy pies. Chodzi za mną krok w krok, wyczuwa moje nastroje. To naprawdę niezwykła gęś.
Dzióbek mieszka z rodziną pana Zdzisława, psem i papugą w kamienicy w centrum Świdnicy. Kiedy tylko gąska się tam wprowadziła od razu stała się oczkiem w głowie wszystkich lokatorów. Kiedy była mała jej ulubionym zajęciem było oglądanie telewizora. Potrafiła godzinami wpatrywać się w ekran i gęgać coś do siebie. Dziś woli wojaże po mieście.
Mistkowscy zapewniają, że starają się, by niczego jej nie brakowało. Wychodzą z nią kilka razy dziennie na spacery, by mogła poskubać trawę. Codziennie też pływa w fontannie. Kiedy tylko idą w tamtym kierunku, rozkłada skrzydła z radości i biegnie w stronę wody. Dobrze jej z nami, a odwdzięcza się nam, znosząc jajka. Jajecznica z nich jest wyśmienita.
Gęś doskonale przystosowała się do życia w mieście. W ciepłe dni mieszka w małym ogródku tuż za kamienicą, a w te chłodniejsze ma swój kąt w domu.
Tatiana Jaremko, licealistka ze Świdnicy wspomina, że nie mogłam uwierzyć, kiedy pierwszy raz zobaczyłem ją kroczącą chodnikiem ze swoim panem. Gąska w ogóle nie boi się ludzi, nie płoszą jej też samochody, a kiedy przechodzi przez ulicę patrzy najpierw, czy nic nie nadjeżdża. Koleżanka Tatiany opowiadała, że Dzióbek próbowała wsiąść do jej auta. Kiedy dziewczyna zaparkowała przed kamienicą, gdzie mieszka gęś i kiedy otworzyła drzwi ptak dostojnym krokiem zacząłpakować się do środka. Chyba miał ochotę na jakąś dalszą podróż.
Jeśli tak, to marzenie Dzióbka się spełniło. Gęś była Warszawie w telewizji na nagraniu programu o właścicielach niecodziennych pupili. Zdzisław Mistkiewicz mówi, że zaprosiła go pani Ewa Drzyzga z telewizji TVN, więc się zgodził. Dzióbek będzie miała swoje pięć minut na szklanym ekranie. Wtedy to dopiero zrobi się z niej gwiazda. (PAP)