PolskaDzikie śmieci

Dzikie śmieci

Nielegalne wysypiska śmieci straszą w Zakopanem. Ludzie już nie tylko wyrzucają śmieci do lasów, ale na działki, które znajdują się w centrum miasta. W procederze tym udział bierze nawet sama gmina. Najgorszym przykładem może być ulica Szkolna, gdzie co roku miasto w okresie zimowym wyrzuca śnieg zebrany w całym mieście.

Dzikie śmieci
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska | Łukasz Bobek

14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 10:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każdej zimy są tutaj ogromne hałdy śniegu - zaznacza Maciej Gąsienica, mieszkaniec ul. Szkolnej. W zimie to nawet nie wygląda tak źle, jednak problemy zaczynają się na wiosnę. Gdy stopnieje śnieg, pojawia się ogromna sterta śmieci. Zalegające odpadki nie tylko nie są usuwane, ale zachęcają innych do dzikiego składowania odpadów. Jest to działka gminna, a mimo to czasami wychodzimy na zewnątrz przeganiając obcych wyrzucających śmieci, zupełnie tak jakby to był nasz teren- skarży się Maciej Gąsienica. Wysypisko przy ul. Szkolnej nie tylko jest nieprzyjemne dla mieszkańców, ale stanowi zagrożenie dla środowiska.

Za każdym razem gdy stopnieje śnieg, zalegająca sterta śmieci jest wgniatana przez wielkie koparki w ziemię- zaznacza Ewa Matuszewska, która walczy o oczyszczenie miasta ze śmieci. Te odpady z kolei idą do wód gruntowych, a potem do potoku, który następnie wpada do rzeki. W lecie sytuacja wygląda nieco lepiej. Wysypisko częściowo zarosło. Odpadów teraz nie widać, ale nadal czuć - zaznacza Maciej Gąsienica. Miasto niestety nie robi nic, aby pozbyć się śmierdzącego problemu. Interweniowaliśmy w urzędzie kilka razy. Jednak za każdym razem tłumaczą nam, że śnieg z miasta musi być wywożony. Mieszkańcy ul. Szkolnej obawiają się, że w zimie sytuacja się znowu powtórzy. Z zanieczyszczeniem odpadami problem mają również mieszkańcy Spyrkówki i Chycowego Potoku.

Tuż obok mojego domu, przy oczyszczalni ścieków, ludzie zrobili sobie dzikie wysypisko- mówi Janina Stanco, mieszkanka Spyrkówki. Podobnie jest przy Chycowym Potoku, gdzie można spotkać na wysypisku niemal wszystko. Dzikie składowisko przy Chycowym Potoku niemal codziennie gromadzi nowe odpady, głównie te, których zbieracze złomu nie mogą sprzedać w tamtejszym składzie. Zalegające sterty śmieci przyciągają innych, którzy chcą uniknąć opłaty za wywóz odpadów. Codziennie widzę nowe worki ze śmieciami- zaznacza Janina Stanco. Widać, że nie tylko zbieracze złomu pozbywają się tam swoich odpadów...

Łukasz Bobek

miastośmiecizakopane
Komentarze (0)