Trwa ładowanie...
dtxiac9
05-11-2008 15:00

Dziki chciały opanować Katowice

Ponad 40 dzików uśpiono i wywieziono do lasu
w Katowicach w ramach zainaugurowanej tam w czerwcu akcji, mającej
na celu ograniczenie częstych "wizyt" tych zwierząt w stolicy
śląskiej aglomeracji.

dtxiac9
dtxiac9

Dzięki kolczykowaniu schwytanych zwierząt wiadomo, że byli wśród nich "recydywiści", którzy po odespaniu dawki środka nasennego wracali znów na żer do miasta. Konsekwencje są w takim przypadku surowsze - za drugim razem zwierzęta są wywożone nie kilkanaście, ale kilkadziesiąt kilometrów dalej - do lasów na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Specjaliści z zespołu powołanego do odławiania zwierząt przyznają, że bywa z tym problem, bo dziki trudno uśpić i czasem nietypowo reagują na podany środek. Zdarzało się też, że jeśli usypiany dzik był z innymi, to towarzysze próbowali mu pomóc, wyrywając ryjami strzykawki ze środkiem nasennym, zakończone kolorowymi lotkami.

- Dziki to piekielnie inteligentne zwierzęta - przyznaje naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Katowicach Bogumił Sobula. - Każda interwencja to wydatek rzędu nawet 500 zł. Coś jednak musimy robić, bo zniszczenia powodowane przez dziki choćby w miejskich parkach są ogromne - dodaje.

Sobula przypomniał, że główną przyczyną wizyt dzików w mieście jest łatwo dostępne w śmietnikach jedzenie. Zwierzęta - mimo licznych apeli - są też dokarmiane przez mieszkańców. - Kiedy były upały, mieliśmy nawet telefony od mieszkańców z prośbami, żeby wystawić dla dzików poidła z wodą - powiedział.

dtxiac9

Zorganizowany przez Urząd Miasta zespół składa się ze strzelca, weterynarza, osób transportujących zwierzęta oraz pracownika Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM Katowice. Pracownicy przewożącej dziki firmy transportowej zostali pod tym kątem przeszkoleni, a klatki, w których transportowane są zwierzęta mają atest. Dawkę środka usypiającego za każdym razem określa weterynarz.

Powołany przez miasto zespół oraz działania ograniczających pogłowie dzików myśliwych to nie wszystko. Co kilka dni w blisko 10 miejscach w katowickich lasach wysypywany jest przysmak dzików - kukurydza, aby je tam zatrzymać.

Ponad 44%. powierzchni Katowic to lasy. Nadleśnictwo Katowice szacuje, że na jego terenie żyje około 440 dzików. W samych Katowicach jest ich około 200. Liczba dzików z roku na rok rośnie z powodu coraz lżejszych zim, dokarmiania przez ludzi oraz wysokiego przyrostu naturalnego.

Leśnicy i weterynarze uspokajają, że spotkanie z dzikiem rzadko może być dla człowieka niebezpieczne. Groźne nie są też pojawiające się w mieście zwierzęta - najczęściej, przestraszone hałasem i obecnością ludzi, same wracają do lasu.

W sytuacji, gdy dzik jest ranny, chory lub locha z młodymi znajdzie kryjówkę na terenach zamieszkałych, może wystąpić potencjalne zagrożenie dla ludzi. Takie zwierzęta powinny być przewiezione do lasu.

dtxiac9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtxiac9
Więcej tematów