Dziennikarz "sprzątał" na Heathrow

Reporter telewizji Sky News zdemaskował luki w
systemie ochrony na londyńskim lotnisku Heathrow. Reporter, udając sprzątacza, wyposażony jedynie w miotłę, przez
kilka nocy bez przeszkód penetrował lotnisko.

03.12.2004 | aktual.: 03.12.2004 11:36

Dziennikarz odkrył, że biura linii lotniczych British Airways nie zostały zamknięte na klucz, a w środku były tajne dokumenty dotyczące bezpieczeństwa. Znalazł tam instrukcje zawierające np. szczegółowe procedury reagowania personelu na informacje o podłożeniu bomby czy mówiące o zasadach prowadzenia negocjacji z porywaczami.

Innym razem reporter przedarł się przez teoretycznie szczelny kordon oddzielający część lotniska dostępną publicznie od tej, gdzie wstęp jest zakazany. Przez 15 minut niezauważony i niekontrolowany spacerował dookoła samolotu pasażerskiego, zaledwie na kilka godzin przed jego odlotem.

Podczas wypraw na Heathrow reporter został zatrzymany tylko raz, ale nawet wtedy nie sprawdzono, czy ma wymagane przez ochronę dokumenty i pozwolono mu iść dalej.

Rzecznik firmy zarządzającej kilkunastoma brytyjskimi lotniskami (British Airports Authority), w tym Heathrow, powiedział, że bezpieczeństwo i ochrona są najważniejszymi priorytetami BBA na Heathrow i stale szuka się sposobów skutecznego oddzielenie strefy ogólnodostępnej na lotnisku, od tej gdzie wstęp mają tylko osoby upoważnione.

Rzecznik dodał jednak, że na podstawie raportu reportera Sky News widać, iż w tym zakresie trzeba pewne rzeczy poprawić i dodał, że poczyniono już kroki w tym kierunku.

Rzecznik Bristish Airways poinformował, że po informacjach Sky News wszczęte zostało natychmiast wewnętrzne dochodzenie w sprawie zarzutów postawionych liniom, a także podjęto działania, by uniknąć takich zdarzeń w przyszłości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)