Dzień Walki na Poduszki
Ostro posypały się pióra...
Uzbrojone oddziały wyszły na ulice, by stoczyć wojnę
Dziesiątki poduszek, miliony piór i dużo śmiechu - tak można opisać to, co działo się na ulicach miast. 2 kwietnia na place i skwery największych miast wyszli ludzie, by stoczyć ze sobą walkę.
Ta wojna, w odróżnieniu od innych, kończy się wyśmienitą zabawą wszystkich uczestników. Nie ważny jest wiek, kolor skóry i status materialny - w tej walce wszyscy są sobie równi, a cel jest jeden - dobra zabawa.
Międzynarodowy Dzień Walki na Poduszki odbył się już po raz czwarty. Uczestniczyło w nim 130 miast na całym świecie.
Wojna na... poduszki
Jak w każdej bitwie - także w tej obowiązuje kilka zasad. Każdy z uczestników musi ze sobą zabrać własną poduszkę i worek na pierze, bo po bitwie trzeba posprzątać. Nie można uderzać osób, które poduszek nie mają i zakazane jest bicie czym innym niż puchowa poduchą.
Wojna na... poduszki
Ważny jest też uśmiech i dobre nastawienie, bo bez tego wojna nie sprawi tyle radości, ile powinna.
Wojna na... poduszki
Pillow Fight to największy flash mob na świecie. To połączenie radosnego happeningu z zorganizowanym przedsięwzięciem. Ludzie zwołują się przez internet, fora, czaty, smsy i Facebooka.
Wojna na... poduszki
Pierwsza bitwa odbyła się w 2008 roku. Od tego czasu wydarzenie zyskało niezwykłą popularność i z roku na rok przyłącza się coraz więcej miast i osób.
Wojna na... poduszki
W bitwie na poduszki może wziąć udział każdy. Wystarczy przynieść ze sobą poduszkę i walczyć, aż się pióra posypią. Po akcji zaś trzeba solidarnie zabrać się za sprzątanie.
Wojna na... poduszki
Rozsypane pióra wyglądają niczym hałda śniegu.
Wojna na... poduszki
Walka trwa do ostatniego pióra.
Wojna na... poduszki
Międzynarodowy Dzień Walki na Poduszki.
Wojna na... poduszki
Międzynarodowy Dzień Walki na Poduszki.
Wojna na... poduszki
Międzynarodowy Dzień Walki na Poduszki.