Dzień protestów we Francji
(RadioZet)
Z całej Francji ściągają do Paryża tysiące pracowników sektora energetycznego. Odbędzie się tam demonstracja przeciwko rządowym planom prywatyzacyjnym. Tego samego dnia strajki zapowiadają związkowcy z Air France.
Dołączą do nich m.in. pracownicy poczty, paryskiej komunikacji publicznej (RATP), kopalń i branży nuklearnej, państwowych kolei (SNCF) oraz kilka tysięcy osób zatrudnionych w Air France i paryskich portach lotniczych (ADF).
Związana z partią komunistyczną centrala związkowa CGT zapowiada, że ulicami Paryża przejdzie 60 tysięcy pracowników sektora, głównie z państwowych gigantów Electricite de France (EDF) i Gaz de France (GDF). Będą demonstrowali przede wszystkim przeciwko zapowiadanej sprzedaży części udziałów EDF prywatnym inwestorom, a także w obronie miejsc pracy oraz przywilejów płacowych i emerytalnych.
Protest w transporcie lotniczym dotyczy i planów prywatyzacji linii, i podwyżki płac. Kilka związków zawodowych w Air France i ADP zapowiedziało 24-godzinny strajk. Według zapowiedzi związkowców weźmie w nim udział 20 procent pracowników największego paryskiego lotniska Roissy-Charles de Gaulle.
Zdaniem francuskich mediów może się to zakończyć odwołaniem do 60 lotów (na 1700 lotów francuskiego przewoźnika w ciągu całego dnia). Dyrekcja spółki zapewnia, że wszyscy pasażerowie trafią do celu podróży.