"Dziekanka" w seminarium
Zmieniają się czasy, zmienia społeczeństwo i
obyczaje. Z duchem czasów idzie także Kościół zezwalając klerykom
na urlopy dziekańskie. "Dziekanka" - jak informuje "Dziennik
Polski" - ma pomóc klerykom "zweryfikować powołanie kapłańskie".
Decyzję o przyznaniu piętnastu klerykom urlopu dziekańskiego podjęło w tym roku kierownictwo Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Rektor seminarium ks. Wiesław Lechowicz prosi, by nie robić z tego sensacji. Przyznaje jednak, że urlopy dziekańskie są nowością w seminariach.
Podstawą podjęcia takiej decyzji była teza, iż nie wszyscy mogą i potrafią taką samą drogą dojść do kapłaństwa w ciągu sześciu lat. Zauważamy różnorodność osobowości i wrażliwości. Dla niektórych konieczne staje się spędzenie poza murami seminarium roku lub dwóch lat - podkreśla ks. Lechowicz.
Klerycy idą na "dziekanki" nie tylko z własnego wyboru. Czasem sugeruje im takie rozwiązanie rektor lub wykładowca w seminarium. Jak czytamy w gazecie, przebywający na urlopach klerycy poświęcają wolny czas m.in. na pracę w parafiach; mają także okazję, by sprawdzić swoje zdolności organizatorskie w różnych środowiskach duszpasterskich.
Tarnowskie Wyższe Seminarium Duchowne, w którym obecnie pobiera nauki około 230 kleryków, jest jedną z najbardziej obleganych szkół tego typu w kraju. Podczas tegorocznej rekrutacji na pierwszy rok zgłosiło się 55 osób. Chętni muszą zdać m.in. egzamin z języka polskiego. W trakcie studiów mają m.in. obowiązek odbycia praktyk.
W ubiegłym roku tarnowskich kleryków można było zobaczyć w niektórych szpitalach powiatu tarnowskiego, nowosądeckiego i województwa podkarpackiego. Pracowali tam podczas wakacji jako salowi - czytamy w "Dzienniku Polskim". (PAP)