PolskaDziecko umarło z powodu sepsy?

Dziecko umarło z powodu sepsy?

Urodził się zdrowy, a po czterech dniach
zmarł! - płacze matka Filipka. "Bakteria, która wywołała
posocznicę u tego chłopca, nie roznosi się przez powietrze" -
uspokaja sanepid.
Tymczasem z wyników sekcji wynika jasno, że noworodek miał sepsę -
ogólne zakażenie organizmu, które bardzo często kończy się
śmiercią - pisze "Gazeta Lubuska".

Synek zaraz po urodzeniu dostał maksymalną liczbę 10 punktów skali Apgar. Byłam szczęśliwa, że mam zdrowe dziecko- mówi zrozpaczona matka Filipka . Urodziła 25 czerwca tego roku. O przypadku sepsy dowiedzieliśmy się dopiero teraz - zaznacza "GL".

Już na drugą dobę po porodzie zaczęła się niepokoić. Mały wrzeszczał, nie płakał. Wymiotował prawie po każdym karmieniu. Ale pielęgniarki mnie uspokajały, że to normalne- opowiada. W trzeciej dobie życia jej synek dostał drgawek. Zabrali go na intensywną terapię. Nie wiedziałam, co się dzieje. Mnie wypisano ze szpitala - mówi kobieta.

Następnego dnia dziecko zmarło. Matka zgłosiła sprawę do prokuratury. Chcę się dowiedzieć, co się naprawdę stało. Przecież urodził się zdrowy- tłumaczy. Prokuratura w Gorzowie Wlkp. zleciła sekcję i przesłuchała personel oddziału. Z sekcji wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka było zapalenia płuc. Ale Filipek miał też zapalenie opon mózgowych i prawie wszystkich narządów wewnętrznych. Spowodować mogła to posocznica, zwana też sepsą, której bakterie znaleziono w organizmie dziecka.

Powołaliśmy biegłego, który ma ustalić, czy można było uratować dziecko i czy nie było zaniedbań ze strony lekarzy- mówi "GL" Dariusz Domarecki, rzecznik prokuratury w Gorzowie. Na opinię biegłego trzeba będzie jednak poczekać do początku przyszłego roku. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)