Trwa ładowanie...
16-08-2005 06:35

Dzieci walczą, krew się leje

Widzowie, którzy oglądali niedzielne walki bokserskie na osiedlu przy ul. Bednarskiej, mieli podzielone zdania na temat tego typu rozrywki dla dzieci i młodzieży. Wielu zawodników walczyło bez ochraniaczy na zęby. Organizatorzy zapewnili im tylko rękawice i kaski.

Dzieci walczą, krew się leje
d3754rj
d3754rj

– Syn jest zaprawiony w bojach. Na co dzień walczy w domu ze starszym o trzy lata bratem – mówi mama 8-letniego chłopca. – Nie widzę nic złego w tym, że walczy na ulicznym ringu. To przecież tylko zabawa. – Jak można organizować takie bijatyki – zastanawiał się pan Krzysztof, lokator wieżowca przy ul. Bednarskiej. – Przecież dzieci uczy się w ten sposób agresji.

Pozwolenie na zorganizowanie walk wydały władze miasta. Organizatorem było Regionalne Stowarzyszenie Szachowe Osób Niepełnosprawnych „Skorpion” i klub bokserski „UKS NABTUR 51”. W pojedynkach bokserskich brali udział zarówno zawodowcy (medaliści mistrzostw Polski), jak i amatorzy. W walce dnia mistrz Polski do lat 16, Maciej Falkowski, zmierzył się z amatorem 19-letnim Marcinem Wielgusem. Wygrał oczywiście ten pierwszy.

– Na co dzień składam pralki w jednej z łódzkich fabryk. Taki pojedynek z zawodowcem to było spore wyzwanie – mówi poobijany Marcin.

Trwające po dwie rundy walki prowadził licencjonowany sędzia bokserski. Pojedynki obserwowali m. in. dawni łódzcy bokserzy Bogusław Pietrzykowski, Zbigniew Turski i brat olimpijczyka Bogdan Rutkowski. Na wszelki wypadek przyjechał policyjny radiowóz ipogotowie.

– W taki sposób spośród chłopaków szwędających się po ulicach można wyłowić przyszłych bokserów – uważa Zbigniew Turski, trenujący młodzież w jednej z łódzkich szkół bokserskich. – Lepiej niech walczą na ringu, niż mają to robić na ulicy czy meczach piłkarskich – dodaje Aleksander Pliszkiewicz, organizator imprezy.

d3754rj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3754rj
Więcej tematów