Dziarski stulatek
Dzisiaj łodzianin Marian Walas kończy sto lat. Jak na swój wiek jest wyjątkowo dziarskim staruszkiem. W kawalerce na Kozinach mieszka sam.
09.04.2004 | aktual.: 09.04.2004 08:44
Na pytanie, jak sobie radzi, odpowiada:
– Jakoś muszę. Ale obiady przynosi sąsiadka, która bardzo mi pomaga.
– Kiedy ojciec czegoś potrzebuje wystarczy, że zapuka w ścianę i pani Bogusia natychmiast się zjawia – dodaje Jan Walas, syn pana Mariana.
Na dzisiejsze urodziny zjedzie się cała rodzina: dwóch synów z żonami, sześciu wnuków ze swoimi bliskimi. Pan Marian doczekał się piątki prawnucząt. Najmłodszy jest dwumiesięczny Jaś – o sto lat młodszy od swojego pradziadka.
Marian Walas na rodzinnych obiadach sypie dowcipami i to nie zawsze przyzwoitymi.
– Ojciec nie ma już tyle siły – opowiada Jan Walas. – Ale będąc dobrze po 90., wywijał jeszcze na weselach wnuków.
Pan Marian całe życie pracował na kolei. Zaczynał jeszcze przed wojną, mając 14 lat. Karierę zakończył jako doradca w ministerstwie transportu. Kiedy przeszedł na emeryturę miał 73 lata!
– Ojciec ma wspaniałą pamięć – mówi Jan Walas. – Nie trzeba mu przypominać o żadnych urodzinach i imieninach.