Dyrektor poniża nauczycieli

"Gazeta Wyborcza" pisze o pierwszej
oficjalnej skardze na mobbing w szkole. Nauczyciele z
podwarszawskiej Nowej Iwicznej zarzucają swojemu dyrektorowi, że
ich publicznie poniża, obraża i śledzi za pomocą kamer.

07.07.2003 | aktual.: 07.07.2003 07:41

"Każdy mój krok dyrektor Robert B. śledzi na ekranie monitora w swoim gabinecie. Pismo skierowane do mnie osobiście wywiesił w pokoju nauczycielskim w szklanej gablotce zamykanej na klucz. Odsunął mnie od egzaminów gimnazjalnych. Stres, jaki przeżywam, rujnuje mi życie" - napisała nauczycielka z 20-letnim stażem do mazowieckiego kuratora oświaty.

"Jesteś do d..., na niczym się nie znasz", "Jestem bogiem. Powinnaś stać za mną murem i o wszystkim donosić, inaczej nasze drogi powinny się rozejść" - to, cytowane przez "GW", niektóre odzywki dyrektora.

Zdaniem psychologa Marka Sztomberskiego, szkoła jest mocno narażona na takie sytuacje, których na pewno jest więcej. "Nie mówi się o nich, bo na oświatowym rynku pracy jest ciasno. Dyrektor może zabrać nadgodziny, zdegradować. Dyrektorzy są świadomi swojej władzy, a nauczyciele godzą się na złe traktowanie. Mamy tu do czynienia z wyuczoną bezradnością" - ocenił rozmówca dziennika. Więcej - w stołecznym dodatku "GW".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)