Dyrektor musi odejść
Mariusz Tarhoni, dyrektor
zachodniopomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, może
stracić posadę. Stanie się tak, gdy dyrektorowi cofnie
rekomendację SLD, popierający go na stanowisku. W Sojuszu toczy
się burzliwa dyskusja na ten temat - pisze "Głos Szczeciński".
06.06.2003 | aktual.: 06.06.2003 06:38
"Zastanowimy się, czy dalsze funkcjonowanie dyrektora Tarhoniego jest zasadne, czy trzeba mu będzie podziękować. Zbieramy opinie i zastanawiamy się, co dalej" - mówi lider SLD w Zachodniopomorskiem, Wojciech Długoborski. "Pod adresem pana Tarhoniego padły zarzuty ze strony Konwentu Starostów. Nie możemy być obojętni na sygnały, które do nas docierają" - dodaje.
Konwent Starostów był niezadowolony z kontaktów z Mariuszem Tarhonim w czasach, gdy ten kierował Zachodniopomorską Kasą Chorych. Starostowie skarżyli się, że Tarhoni rozmawia tylko ze szpitalami, pomijając przedstawicieli powiatów, jako organów prowadzących szpitale.
Teraz starostowie trochę dziwią się, że sprawa nabiera tempa - zauważa "Głos Szczeciński". "Notowania SLD są kiepskie, Sojusz zaczyna wykonywać nerwowe ruchy, aby zmienić swój wizerunek" - ocenia starosta gryficki, Kazimierz Sać. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Dyrektor musi odejśćDyrektor musi odejść
