Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji powiedział, że w piwnicy budynku przy ulicy Podlas funkcjonariusze znaleźli siedem zapalników górniczych, należących - jak się potem okazało - do 44-latka.
Pirotechnicy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zabezpieczyli znalezisko. Po dokładnym przeszukaniu okazało się, że zapalniki nie były jedynym niebezpiecznym materiałem w piwnicy. W dwóch ukrytych tam słoikach pirotechnicy znaleźli 800 gramów dynamitu.
Policjanci ustalają w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie niebezpiecznych materiałów. Wszystko wskazuje na to, że wyniósł je z kopalni.
Za gromadzenie i posiadanie materiałów wybuchowych, które mogą sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia wielu osób podejrzanemu grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Jeszcze w środę stanie on przed prokuratorem.
