Dymisja szefa CBŚ przyjęta
Szef policji Leszek Szreder przyjął dymisję dyrektora Centralnego Biura Śledczego Janusza Gołębiewskiego - poinformowała rzeczniczka komendanta Alicja Hytrek.
Jak wyjaśniła, Gołębiewski sam podał się do dymisji - zaopiniował ją pozytywnie zastępca komendanta głównego policji, nadzorujący CBŚ Eugeniusz Szczerbak i przyjął szef policji.
Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie powołany następca Gołębiewskiego. Szef CBŚ ma zastępców, biuro pracuje normalnie - powiedziała Hytrek i zapowiedziała, że o zmianach dziennikarze będą na bieżąco informowani.
Dodała też, że komendant Szreder oczekuje "nowego spojrzenia na kierowanie CBŚ". Z Gołębiewskim do nadania tej depeszy nie udało się skontaktować.
Były szef CBŚ został powołany na stanowisko dyrektora Biura w lutym 2004 roku, po tym jak jego ówczesny szef Kazimierz Szwajcowski został komendantem wojewódzkim policji w Katowicach.
Pracuje w policji od 1989 roku. Był m.in. kierownikiem sekcji ds. zabójstw w Komendzie Stołecznej Policji, naczelnikiem wydziału kryminalnego w tej komendzie. W 1999 roku tworzył wydział do walki z terrorem kryminalnym, kierował nim do 2002 roku, kiedy został zastępcą szefa CBŚ.
W ostatnim czasie zostały rozwiązane dwa zarządy CBŚ - w Łodzi i w Poznaniu. Sprawa łódzka miała związek z zaginięciem z tamtejszego magazynu policji narkotyków - kokainy i heroiny, w Poznaniu funkcjonariusze CBŚ mieli handlować informacjami operacyjnymi.
W ubiegłym tygodniu został też odwołany szef olsztyńskiego CBŚ, Jan Markowski - po aferze z artykułem opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" o rzekomej współpracy oficerów KGP z gangsterami napadającymi na tiry. Informacjom tym od początku ostro zaprzeczały MSWiA i policja, a szef resortu Ryszard Kalisz podał się do dymisji. Premier nie przyjął jej, ale odwołał wiceministra SWiA nadzorującego policję Andrzeja Brachmańskiego. Po kilku dniach gazeta przyznała, że "padła ofiarą umyślnej dezinformacji".
W związku z tą sprawą KGP złożyła doniesienie do Prokuratury Krajowej o popełnieniu przestępstwa - ujawnienia tajemnicy służbowej - przez trzech funkcjonariuszy: b. szefa łódzkiej policji Janusza Tkaczyka i b. szefa olsztyńskiego CBŚ, a także b. szefa łódzkiego CBŚ Tomasza Figata. Kalisz polecił natomiast szefowi policji w ciągu 10 dni przygotować koncepcję naprawy sytuacji w policji.