O odejściu Kapusty spekulowano już w mediach kilkakrotnie; także minister dawał do zrozumienia, że wkrótce ona nastąpi. Wczoraj postawił kropkę nad "i".
Minister nie ujawnił, dlaczego zgodził się na rezygnację Kapusty, ani motywów zainteresowanego. Zygmunt Kapusta tylko krótko podziękował za pracę. Kto i kiedy zajmie po Kapuście gabinet na pierwszym piętrze pałacyku Wessla, nie wiadomo. - Przyjdzie ktoś znający realia warszawskie - tyle o następcy powiedział minister Kurczuk.
Wcześniej na prokuratorskiej "giełdzie nazwisk" wymieniany był prokurator Sławomir Luks, prokurator okręgowy w Białegostoku. Dziś pojawia się nazwisko Jacka Piechoty, dyrektora Biura Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej.
Zygmunt Kapusta rządy w stołecznej prokuraturze apelacyjnej sprawował przez trzy lata. - To był największy mój błąd personalny - mówił potem Lech Kaczyński, który jako minister sprawiedliwości w marcu 2001 r. wyniósł go na stanowisko. Kapusta nadzorował najpoważniejsze w kraju śledztwa polityczne, gospodarcze i kryminalne: od afery Rywina, przez sprawę Grzegorza Wieczerzaka, po zabójstwo gen. Marka Papały.
Więcej: Gazeta Wyborcza - Prokurator Kapusta podał się do dymisjiGazeta Wyborcza - Prokurator Kapusta podał się do dymisji