Dwulatek padł ofiarą czarnej magii?
Dwuletni chłopiec miał w swym ciele 50 metalowych igieł, a część z nich długością dochodziła nawet do pięciu centymetrów - poinformowała brazylijska służba zdrowia.
17.12.2009 | aktual.: 17.12.2009 03:33
Media w Brazylii podały, że policja w związku ze sprawą zatrzymała byłego ojczyma chłopca - podejrzewa się go o wykorzystanie dziecka w rytuałach czarnej magii.
W zeszły czwartek matka zabrała chłopca do szpitala w Ibotirama, niewielkim mieście na wschodzie Brazylii, gdyż - zdaniem kobiety - dziecko skarżyło się na ból. Po trzech dniach rentgen ujawnił igły. Lekarze przenieśli go do szpitala w pobliskim Barreiras. Matka nie wiedziała, jak igły znalazły się w ciele dwulatka. Ale policja zatrzymała jego byłego ojczyma, który - według telewizji Globo TV - przyznał się do ich wbicia z pomocą dwóch kobiet.
Cytowany przez Associated Press lekarz opiekujący się dwulatkiem Luiz Cesar Soltoski wyraził nadzieję, że uda się wydobyć wszystkie igły, choć te, które utkwiły w płucach, będą musiały poczekać, aż poprawi się stan układu oddechowego. Niektórych igieł nie można wyjąć, gdyż znajdują się zbyt blisko ważnych organów lub są w nie wbite - dodał doktor.
Ojciec chłopca w rozmowie z dziennikiem "A Tarde" wyraził obawę, że dziecko padło ofiarą obrzędów czarnej magii. Powiedział, że gdy odwiedzał dom, w którym mieszkał jego syn, znalazł bliżej nieokreślone przedmioty mogące mieć zastosowanie w czarach - podaje gazeta.
Odpowiedzialny za sprawę inspektor Helder Fernandes Santana oświadczył agencji prasowej Estado, że wśród motywów przestępstwa rozważa się wykorzystanie dziecka w rytuałach czarnej magii. Funkcjonariusze obecnie tworzą sieć podejrzanych.
Lekarze nie znaleźli żadnych ran zewnętrznych na ciele chłopca. Natomiast zdjęcia wykonane za pomocą aparatury rentgenowskiej dokładnie pokazywały igły w ciele dziecka.
Dwulatek znajduje się na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Barreiras. Według lekarzy stan dziecka znacząco się poprawił, odkąd jest hospitalizowany.