Dwie partie konkurują o striptizerkę
W maju politycy SLD ogłosili, że na listach wyborczych partii może znaleźć się Marta Szulawiak, uczestniczka programu "Top model", zajmująca się zawodowo tańcem na rurze. Tymczasem jak ustalił portal tvp.info, striptizerka dostała też propozycję startu z list ugrupowania Janusza Palikota.
Decyzja o starcie Szulawiak z list SLD wzbudziła w partii mieszane uczucia. W efekcie w czerwcu mazowiecki zarząd partii zdecydował o nie umieszczeniu jej na liście.
Jednak jak ustalił portal tvp.info, propozycja z SLD to nie jedyna, którą otrzymała Marta Szulawiak. Rozmawiali z nią również działacze Ruchu Palikota. - Mogłaby liczyć na miejsce w pierwszej piątce listy warszawskiej - mówi Karol Jene z Ruchu Palikota.
"Jedynką" w stolicy ma być Janusz Palikot. Partia układa listy tzw. metodą suwakową, czyli na przemian znajdzie się na niej mężczyzna i kobieta. Oznacza to, że Marta Szulawiak mogłaby liczyć na drugie albo czwarte miejsce.
Sama główna zainteresowana zapewnia, że jeszcze nic nie jest pewne. - Ostatecznej decyzji, z której listy wystartuję, jeszcze nie podjęłam - powiedziała. Tymczasem zdanie w sprawie jej kandydowania może zmienić SLD. W sobotę nad listami wyborczymi debatować będą rada i zarząd krajowy partii. Z Szulawiak w czwartek zamierzali się spotkać przedstawiciele SLD, w tym rzecznik partii Tomasz Kalita. W ostatniej chwili spotkanie jednak przełożyli.