PolskaDusili się w szpitalach!

Dusili się w szpitalach!



W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 im. M. Konopnickiej Uniwersytetu Medycznego przy ul. Spornej w Łodzi wczoraj rano zasłabła matka jednego z pacjentów. Zaduch i gorąco panujące w salach były nie do zniesienia. Spocone dzieci i ich najbliżsi mieli problemy z oddychaniem.

Dusili się w szpitalach!
Źródło zdjęć: © EI

22.07.2004 | aktual.: 22.07.2004 11:22

– Jest tak duszno, że nie można swobodnie oddychać – mówi Joanna Gasik, mama kilkuletniego Damiana, leczonego w Klinice Otolaryngologii, Audiologii i Foniatrii Dziecięcej AM w szpitalu im. M. Konopnickiej. – Syn po zabiegu z gorąca dostał krwotoku z nosa. Dzieciom po operacjach nie wolno pić i przy takiej temperaturze płaczą z pragnienia.

Dzieci leczone w oddziale leżą w 4 – 6-osobowych salach. Niemal przy każdym dziecku czuwa dorosły.

– Nie tylko jest gorąco, ale też bardzo ciasno – mówi Aleksandra Mazurkiewicz, mama 8-letniego Adriana. – Musimy czuwać przy dzieciach na zmianę. Wczoraj w południe temperatura w salach sięgała 30 stopni Celsjusza.

– Mamy bardzo wielu pacjentów, ponieważ rodzice wolą leczyć dzieci w trakcie wakacji, by nie traciły roku szkolnego – mówi Jarosław Andrzejewski, adiunkt w Klinice Otolaryngologii, Audiologii i Foniatrii Dziecięcej AM w szpitalu im. M. Konopnickiej przy ul. Spornej w Łodzi. – Staramy się za wszelką cenę pomóc im przetrwać ten upał. W salach, gdzie przebywają niemowlęta mamy włączone wentylatory i nawilżacze powietrza.

Niczym na pustyni było też wczoraj w innych łódzkich szpitalach. Pacjenci szpitala Kopernika okładali się zimnymi ręcznikami, a przed kabinami prysznicowymi ustawiały się kolejki.

W szpitalach im. Barlickiego i Jonschera chorzy wieszali w oknach prześcieradła i koce oraz zraszali wodą podłogi i pościel. (mac)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)