Trwa ładowanie...
d2tz71t
27-11-2004 01:40

Drogie auta nie służą politykom

Taśmy z podsłuchami rozmów Andrzeja Pęczaka
z lobbystą Markiem D. rzuciły cień na reputację Zbigniewa
Kaniewskiego i sprawiły, że od byłego ministra skarbu zaczęli się
dystansować nawet najwierniejsi sojusznicy ze związków zawodowych,
pisze "Dziennik Łódzki".

d2tz71t
d2tz71t

Cztery ośrodki ogólnopolskiej Federacji Związków Zawodowych Przemysłu Lekkiego, której szefuje Kaniewski, domagają się jego odwołania. Związkowców niepokoi niejasna rola Kaniewskiego w interesach Pęczaka i Dochnala, a także sprawy z własnego podwórka. Kłuje w oczy rezydencja w podłódzkich Sokolnikach i czerwona, sportowa alfa romeo 156 z komputerem pokładowym, za którą Federacja spłaci w grudniu ostatnią ratę.

Sprawny samochód jest potrzebny, co kwartał mamy objazd po całej Polsce, spotykamy się ze związkowcami z 14 środowisk w całym kraju. Ale, rzeczywiście, można było kupić skodę. Ludzie żądają wyjaśnień w sprawie tej alfy. Mamy niskie składki, nie powinniśmy się obnosić z luksusem- przyznaje Bolesław Bartnik, zastępca Kaniewskiego w Federacji.

To już drugi wóz marki Alfa Romeo, za który Kaniewski nie płaci z własnej kieszeni, pisze gazeta. Dwa lata temu firma Maredi, łódzki diler Fiata i Alfy Romeo, przekazała Federacji wóz w użytkowanie. Auto, podobnie jak poprzedni model, jest do wyłącznej dyspozycji posła. Teraz, kiedy od dwóch miesięcy Kaniewski jest na zwolnieniu lekarskim, auta nie ma w Federacji. Poseł zostawił zastępcy stare daewoo. Za benzynę do alfy płaci oprócz Federacji także Kancelaria Sejmu

W 2003 roku podróże Kaniewskiego kosztowały 56 tysięcy złotych. Poseł przezornie ukrył przed wyborcami zamiłowanie do szybkich samochodów - w sejmowym oświadczeniu majątkowym podał, że ma 12- letnią hondę civic, a wzmianki o alfie nie ma w rejestrze korzyści.

d2tz71t

Cztery lata temu Kaniewski forsował korzystny dla firmy Maredi pomysł założenia nowej firmy taksówkarskiej Multitaxi. Chciała kupić od Maredi 450 żółtych fiatów multipla, ale pomysł przepadł, storpedowany przez taksówkarzy z innych korporacji. Dziś Marian Mankiewicz, właściciel Maredi, zapewnia, że nie robi z posłem tajnych interesów, natomiast fakt, że znany polityk pokazuje się w jego alfie, jest dobrą reklamą firmy.

Jeżeli do zadań Zbigniewa Kaniewskiego należało posłowanie, a wykorzystywany był do reklamy samochodu, to można postawić mu zarzut czerpania korzyści w związku z pełnieniem funkcji posła - powiedziała "Dziennikowi Łódzkiemu" Julia Pitera, szefowa Transparency International, fundacji zajmującej się problemami korupcji.

d2tz71t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tz71t
Więcej tematów